Sobotni pojedynek ligi belgijskiej pomiędzy Standardem Liege a OH Leuven skończył się niemałym skandalem. W jego trakcie, z trybun poleciały petardy, a jedna z nich wybuchła obok wenezuelskiego golkipera. Rafael Romo dokończył mecz, ale już po nim zgłosił problemy ze słuchem.
31-latek, który w bramce reprezentacji Wenezueli rozegrał 14 spotkań, przyznał, że nie słyszy na prawe ucho. Co gorsze, sytuacja utrzymała się również w niedzielę, co stwarza obawy trwałego uszkodzenia słuchu. Dziś Rafael Romo ma planowaną konsultację z laryngologiem, który oceni stopień uszkodzeń i ewentualne próby leczenia.
Prezes Standardu – Bruno Venzani udał się do szatni, gdzie przeprosił bramkarza za nieodpowiedzialne zachowanie fanów, ale nie wykluczone, że OHL złoży skargę na gospodarzy, którzy nie zapewnili bezpieczeństwa piłkarzom.
_(cropped).jpg){kind=link}