Absolutnie sensacyjną informację przekazało brazylijskie Rádio Grenal. Luiz Felipe Scolari, szkoleniowiec, który doprowadził reprezentację Brazylii do mistrzostwa świata w 2002 roku, a także kadrę Portugalii do wicemistrzostwa Europy w 2004 roku i 4. miejsca na mundialu 2006, jest bliski powrotu do pracy w roli selekcjonera. Co więcej, nie przejmie żadnej egzotycznej drużyny, a 15. zespół rankingu FIFA — Meksyk!
Scolari zbuduje Wielki Meksyk?
Reprezentacja Meksyku ma za sobą kilkanaście trudnych miesięcy. Na Mundialu w Katarze El Tri nie zdołali wyjść z grupy, co udawało się na 7 wcześniejszych edycjach Mistrzostw Świata. W ostatnim czasie przegrali także finał CONCACAF Nations League, notując kolejną klęskę przeciwko USA. Selekcjoner Jaime Lozano stracił zaufanie kibiców i swoich przełożonych, a w ostatnich dniach spekulowano, że lada moment pożegna się z posadą. Mówimy w końcu o nacji, która ma apetyt na walkę o prymat nie tylko na swoim kontynencie, ale na całym świecie. Od dłuższego czasu pozostaje jednak w cieniu Amerykanów, a kolejne wielkie turnieje kończą się gigantycznym rozczarowaniem. Scolari ma sprawić, że Meksyk stanie się globalnym gigantem futbolu.
Co się dzieje z selekcjonerami, którzy stracili pracę po mundialu w Katarze? (mymistrzowie.pl)
O ile Jaime Lozano to trener z mocno ubogim doświadczeniem, o tyle Luiz Felipe Scolari wydaje się jego przeciwieństwem. Jest 30 lat starszy, pracował z czołowymi reprezentacjami świata, miał nawet epizod w Premier League z Chelsea. 20 marca odszedł z posady trenera Atlético Mineiro, chociaż jego praca w brazylijskim klubie spotkała się z wieloma pochwałami. Zdaniem brazylijskich mediów 75-latek jest już praktycznie dogadany z federacją Meksyku. Dziennikarz José Calil sugeruje jednak, że nic nie jest jeszcze przesądzone, ale rozmowy rzeczywiście mają miejsce. Czy Scolari będzie tym, który zbuduje Wielki Meksyk? Wkrótce być może przekonamy się, co wyjdzie z połączenia nacji o dużym potencjale i trenera, który zna smak mistrzostwa świata.