Lamine Yamal bije rekordy, a Hiszpania deklasuje Gruzję!

Lamine Yamal to najnowsze objawienie światowego futbolu. Po świetnym początku sezonu i przedarciu się do pierwszego składu FC Barcelony nastolatek otrzymał też powołanie do dorosłej reprezentacji Hiszpanii. W niej, a jakby inaczej, pobił rekord najmłodszego debiutanta i zdobywcy bramki.

REKLAMA

Lamine Yamal – najmłodszy debiutant i najmłodszy strzelec gola

16 lat, 1 miesiąc i 26 dni – dokładnie w takim wieku Lamine Yamal świętował debiut w reprezentacji Hiszpanii w dzisiejszym meczu przeciwko Gruzji. Został najmłodszym debiutantem w historii La Roja, a jakby tego było mało, to występ uświetnił golem. Na boisku pojawił się w 44 minucie za schodzącego z urazem Daniego Olmo. Trzeba przyznać, że miał ułatwione zadanie. Hiszpanie prowadzili już 4:0, a rywale woleliby jak najszybciej zakończyć to spotkanie.

Yamal miał sporo okazji do zaprezentowania swoich umiejętności przy słabo dysponowanej obronie rywali. Przy golu dobrze odnalazł się w polu karnym i oddał precyzyjne uderzenie. Strzału nie dał rady zablokować ani żaden z czterech obrońców, ani bramkarz Giorgi Mamardashvili, znany z boisk LaLiga. Yamal ma ogromny talent, ale też już mocno zapracował, aby być tu, gdzie jest. Bicie rekordów to nagroda za wysiłek.

Dobra reakcja reprezentacji

Hiszpania po słabym początku eliminacji do Mistrzostw Europy musiała w końcu wziąć się w garść. 3 punkty po 2 spotkaniach to jeszcze nie powód do bicia na alarm, ale już pierwsze oznaki problemów. Ich selekcjoner, Luis de la Fuente, miał sporo do udowodnienia. Jakby tego było mało, kwestie boiskowe zostały ostatnio zepchnięte na dalszy plan. Hiszpania żyła bowiem skandalem wywołanym przez zachowanie prezesa federacji piłkarskiej Luisa Rubialesa wobec piłkarki reprezentacji po zdobyciu Mistrzostwa Świata. We wszystko był zamieszany również de la Fuente, ze względu na swoje reakcje na wystąpienie Rubialesa.

Przed meczem dużo mówiło się o sprawach okołoboiskowych, a mało o samej piłce. Jakbyśmy skądś to znali. Reakcja reprezentantów Hiszpanii była jednak zgoła inna, niż to, co sami mogliśmy oglądać w meczu Polski z Wyspami Owczymi. Reprezentanci Gruzji byli tylko tłem dla wyśmienicie grającego zespołu La Roja. W zespole gości było widać pomysł na grę, ale też chęć zdobywania kolejnych goli. Nie zatrzymywali się i już do przerwy wypracowali czterobramkowe prowadzenie. W drugiej połowie dopełnili dzieła i dołożyli kolejne trzy gole. Na wyróżnienie zasługuje autor hat-tricka, Alvaro Morata. Gospodarzy stać było tylko na honorowe trafienie. Jeżeli już reagować na afery wokół reprezentacji, to tak jak to zrobili dzisiaj Hiszpanie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,603FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ