„Kvaradona” błyszczy, Osimhen z hat-trickiem. Napoli zabawiło się z Sassuolo

To może zabrzmieć dość zaskakująco, ale Napoli po 11. kolejkach zeszłego sezonu miało na swoim koncie o 2 pkt więcej w rozgrywkach Serie A, niż na tym samym etapie aktualnych rozgrywek. Jednakże w 12. kolejce kampanii 21/22 Napoli zaliczyło remis i dziś podopieczni Spalettiego mogli wyrównać znakomity dorobek 32 pkt po 12 rozegranych spotkaniach ligowych. Aby tego dokonać, Azzurri musieli pokonać na własnym stadionie rozchwiane Sassuolo, które wciąż poszukuje stabilizacji.

REKLAMA

Zespół z Neapolu rozpoczął strzelanie już w 4. minucie rywalizacji

Z bocznego sektora dośrodkował niezawodny Di Lorenzo, jego podanie przedłużył Kvaratskhelia, a na końcu łańcuszka znalazł się Osimhen. Nigeryjczyk zrobił co do niego należało i otworzył wynik spotkania. Od tego momentu nie minął kwadrans, a na tablicy wyników widniał rezultat 2:0. W rolach głównych ponownie znaleźli się Kvara i Osimhen — Gruzin zanotował drugą asystę, a Nigeryjczyk drugiego gola. Sassuolo było bezradne na ekipę z południa Włoch, która wygląda dziś niesamowicie świeżo i pewnie. Choć w zasadzie ciężko się temu dziwić. W wyjściowej jedenastce na mecz z Neroverdi znalazł się tylko jeden piłkarz, który grał od pierwszej minuty kilka dni wcześniej przeciwko Rangersom — Mario Rui. To tylko pokazuje siłę i głębię kadry Napoli.

Piotr Zieliński piłkarzem stwarzającym najwięcej sytuacji bramkowych w sezonie 2022/23 (mymistrzowie.pl)

Azzurri praktycznie zamknęli mecz w 36. minucie. Mario Rui posłał podanie za plecy obrońców drużyny gości, a „Kvaradona” raz jeszcze pokazał, dlaczego należy go traktować jako największe odkrycie tego sezonu w topowych ligach Europy. Po zmianie stron pojedynek zdecydowanie uspokoił się. Napoli czekało do 77. minuty na pierwszy celny strzał drugiej połowy i… ustaliło wynik na 4:0. Autorem gola — ponownie Osimhen, który przytomnie podciął futbolówkę nad golkiperem. Wykończenie najwyższej klasy. Bezradność rywala skutkowała jedynie czerwienią dla Lauriente.

Opis tego meczu można by skrócić do słów „kolejny dzień w biurze dla Spalettiego i spółki”

Ot, pewna wygrana z wyraźnie słabszym rywalem. I to przy grze na jakieś maks. 70% swoich możliwości. To swego rodzaju wizytówka Napoli z trwającego sezonu. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że ta drużyna niczego nie musi. Ona po prostu może. Ostatni raz punkty stracili w sierpniu, ostatnią porażkę zaliczyli w kwietniu. Znakomita seria wciąż trwa…

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ