Kolejny katastrofalny występ GKSu Katowice. Czy Rafał Górak zachowa swoją posadę ?

Kibice GKSu Katowice przechodzą w ostatnim czasie prawdziwy rollercoaster. Raz cieszą się z mistrzostwa Polski w hokeju, a na drugi dzień udają się na boiska trawiaste, by oglądać podopiecznych Rafała Góraka. „Gieksa” na wiosnę prezentuje się fatalnie i trzeba to sobie otwarcie powiedzieć. Trzy remisy, trzy porażki w ramach zmagań Fortuna 1 Ligi zdecydowanie nie są wynikiem, który kogokolwiek przy Bukowej by satysfakcjonował. Dzisiaj wszystko miało się zmienić i GKS Katowice w końcu miał wygrać. Ostatnie spotkanie w Gdyni mogło dać trochę nadziei. Dzisiejsze starcie z Odrą Opole wydawało się idealnym meczem na przełamanie. Odra zajmowała 16 miejsce w tabeli, ale w tej rundzie już wygrała na wyjeździe z Sandecją Nowy Sącz i Zagłębiem Sosnowiec.

REKLAMA

Pojedynek rozpoczęli gospodarze, którzy na spokojnie wymieniali podania

Po przejęciu piłki przez Odrę dużo problemów sprawiał Czapliński, który bez problemów mijał „Gieksiarzy”. W 4. minucie miała miejsce szybko kontra gospodarzy, jednak strzał Rogali ze skraju pola karnego obronił Haluch. Dwie minuty później dośrodkowanie z prawej strony wykorzystał niepilnowany Galan. Obrońcy w tej sytuacji mogli zachować się o wiele lepiej i Gieksa musiała gonić wynik. Kolejne minuty tego spotkania mijają nam zdecydowanie spokojniej i gospodarze w niektórych akcja zachowywali się tak, jakby to oni prowadzili w tym spotkaniu.

W 20 minucie bardzo groźnie uderzał jeden z zawodników Odry, ale Kołodziejski zablokował jego strzał i cały czas na tablicy wyników widniał rezultat 0:1. Niedługo później sędzia wskazał na 11 metr i odgwizdał karny dla GKSu Katowice, ale po analizie VAR zmienił swoją decyzję. Kolejne minuty spotkania mijały pod dyktando gości i w 31. minucie gry mogliśmy oglądać drugą bramkę. Świetnie na lewej stronie boiska zachował się Galan i precyzyjnie dograł piłkę do Makuszewskiego, który z bliskiej odległości nie dał żadnych szans Dawidowi Kudle. Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się w tym spotkaniu nic znaczącego, a gwizdy dla piłkarzy schodzących do szatni doskonale podsumują to co działo się na boisku.

W przerwie spotkania na murawie przy Bukowej mogliśmy oglądać mistrzów Polski w hokeju, którzy zostali powitani gromkimi brawami.

Trener Górak ostro zareagował w przerwie i na boisku na początku drugiej połowy pojawili się Brzozowski, Urynowicz i Roginić, którzy zastąpili Błąda, Wasilewskiego i Marca

Druga połowa to również lepsza gra Odry, początek minął pod ich dyktando, ale zabrakło akcji, w której zdobyliby trzeciego gola. Po chwili prawą stroną Roginić, który podał celnie w pole karne, ale Urynowicz nie był w stanie się obrócić i leżąc, zagrał do Jaroszka, który uderzył mocno i bardzo niecelnie. Parę minut później był kolejny stały fragment gry zawodników trenera Góraka, ale jego wykończenie pozostawia wiele do życzenia. W końcówce spotkania mogliśmy oglądać delikatny zryw podopiecznych Rafała Góraka, ale nie przyniósł on żadnych konkretów.

GKS Katowice – Odra Opole 0:2 (Galan 6′, Makuszewski 32′)

Autor: Kamil Węgrzyk

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,651FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ