„Kibic” Leicester wbiegł na murawę i zaatakował zawodników Nottingham (VIDEO)

East Midlands Derby, bo taką nazwę nosi rywalizacja pomiędzy Leicester City a Nottigham Forest, od lat roznieca ogromne emocje w kibicach obu drużyn. Niestety, jak to bywa w przypadku derbów, rzadko oglądamy obrazki w duchu fair play, czy to na boisku, czy poza nim. Nie inaczej było dziś na City Ground. Choć piłkarze zachowywali względnie zimne głowy podczas meczu, kibice Leicester nie potrafili zdusić frustracji wynikającej z występu ich ulubieńców.

REKLAMA

W przeciągu 87 sekund piłkarze Forest zdołali zdobyć dwie bramki, by po 6 minutach dołożyć kolejną i ustanowić wynik na 3:0 jeszcze w pierwszej połowie. To przelało czarę goryczy do tego stopnia, że jeden z fanów popularnych Lisów dopuścił się wręcz bandyckiego czynu. Wbiegł na murawę i zaczął wyprowadzać ciosy w kierunku podopiecznych Steve’a Coopera, podczas gdy ci celebrowali zdobycie trzeciego gola. Pomiędzy napastnikiem i zawodnikami wywiązała się szarpanina, która na szczęście w porę została stłumiona przez służby porządkowe.

Ostatnimi czasy jesteśmy świadkami coraz to śmielszych, bandyckich wybryków kibiców na europejskich boiskach. Rzucanie butelkami, czy nawet ostrymi przedmiotami z trybun w kierunku piłkarzy stało się już niemal codziennością.

Emocje w fanatykach Leicester, bo tak trzeba określić te osoby, zaczęły buzować jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Rozwścieczony tłum zaczął demolować bar, w którym czas spędzali sympatycy gospodarzy.

Czy służby porządkowe i system zabezpieczeń na obiektach piłkarskich nie powinny skuteczniej zapobiegać takim sytuacjom? Wydaje mi się, że jest to pytanie retoryczne. Natomiast rzeczywistość coraz częściej karze nam poddawać w wątpliwość bezpieczeństwo piłkarzy i reszty osób obecnych na meczach piłki nożnej.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ