Jakub Kamiński długo czekał na powrót do podstawowego składu VfL Wolfsburg. Po raz ostatni ta sztuka udała mu się w październiku ubiegłego roku. Rozczarowujący początek sezonu, a następnie problemy zdrowotne sprawiły, że reprezentant Polski wylądował na ławce rezerwowych. We wtorkowym starciu przeciwko Borussii M’gladbach znów pojawiła się możliwość gry od pierwszych minut i… Kamiński nie dotrwał na murawie nawet do przerwy.
Kamiński gigantycznym pechowcem
Tuż przed zmianą stron były zawodnik Lecha Poznań usiadł na murawie, wskazując na uraz. Sztab medyczny szybko zainterweniował, opatrując okolicę kostki/stopy 22-latka.
Wydaje się, że ucierpieć mógł staw skokowy, jednak oczywiście zbyt wcześnie na jednoznacznie diagnozy. Faktem jest, że Kamiński kręcąc głową, jasno zakomunikował, że nie jest stanie kontynuować gry, a następnie opuścił murawę. Wydaje się, że problemy zdrowotne pojawiły się bez kontaktu z rywalem, w sytuacji, w której próbował ruszyć z akcją ofensywną.
Kuba Kamiński z kontuzją! 🏥
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) January 14, 2025
Skrzydłowy Wolfsburga usiadł na murawie i pokazał, że nie może kontynuować gry. 22-latek źle stanął w jednej z akcji pod koniec pierwszej połowy. Bardzo przykra wiadomość, bo długo czekał, aby wrócić do wyjściowego składu… #domBundesligi pic.twitter.com/PcXBwwYMJe
Pozostaje wierzyć, że absencja Polaka nie będzie długa. W tym momencie musimy uzbroić się w cierpliwość i wyczekiwać na oficjalny komunikat medyczny niemieckiego klubu. Teoretycznie, Jakub Kamiński od momentu dołączenia do VfL Wolfsburg z powodów zdrowotnych stracił tylko dwa mecze, jednak kontuzje przydarzają mu się w najmniej oczekiwanych momentach. Teraz miał udowodnić, że zasługuje na podstawową jedenastkę, ale okazja z przyczyn zdrowotnych została zmarnowana.