Jak donosi La Gazzeta dello Sport, w czwartek doszło do spotkania dyrektora sportowego Interu — Piero Ausilio, wiceprezydenta Javiera Zanettiego i reprezentanta Francji — Marcusa Thurama. Działacze Nerazzurri wybrali się do Kataru, by przekonać zawodnika Borussii Mönchengladbach do zimowego transferu. 25-letni Thuram z końcem sezonu wypełni swój kontrakt z niemieckim klubem, a Inter wierzy, że uda się dopiąć opłacalnego dealu.
Thuram w cenie promocyjnej
Zawodnik, który wszedł z ławki w 89. minucie meczu z Australią, wyceniany jest na 30 milionów euro. Z racji kończącego się kontraktu, M’Gladbach mieliby oczekiwać 1/3 tej kwoty, gdyby znalazł się potencjalny kupiec zainteresowany transferem już zimą. Przeszkodą wydaje się… sam Thuram. Francuz wolałby zostać w dotychczasowym klubie do końca rozgrywek 2022/23, a decyzje o swojej przyszłości podjąć jako wolny zawodnik. Działacze Interu starają się przekonać go, by zmienił zdanie.
Czy misja Ausilio i Zanettiego zakończy się sukcesem?
Zdaniem włoskich mediów, Thuram miał wyrazić wstępne zainteresowanie grą w Mediolanie. Pamiętajmy również o tym, że urodził się w Parmie, a jego ojciec Lilian rozegrał 307 spotkań na boiskach Serie A. Wydaje się, że transfer do Interu jest bardzo prawdopodobny, a główny temat rozmów to termin jego przeprowadzenia. Inter traci w tym momencie 3 punkty do wicelidera ligi włoskiej — Milanu. Szykuje się także na dwumecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z FC Porto. Działacze szukają wzmocnień, a Thuram ma być na szczycie listy życzeń. Co więcej, w Mediolanie mają stawiać kreskę na Romelu Lukaku, który po wypożyczeniu z Chelsea ma nieustanne problemy zdrowotne. Zamiast liczyć na Belga, wolą postawić na Francuza.