Historia LaLiga #12 – „La Quinta del Buitre” i „bunt w Hesperi”

Można powiedzieć, że opisywany dzisiaj moment historii to zamiana miejsc Realu Madryt i FC Barcelony. Królewscy zostali zmuszeni do większego zaufania dla własnej młodzieży, a ci odpłacili się pięcioma mistrzostwami z rzędu. W Barcelonie natomiast zdecydowano się na ściągnięcie Anglików, którzy mieli zostać gwiazdami drużyny. Doprowadziło to do rozłamu w klubie i wymusiło przeprowadzenie gwałtownych zmian.

REKLAMA

Wymuszone zmiany i debiuty młodzieży

Sezon 1983/1984 był drugim, w którym trenerem Realu był Alfredo Di Stéfano, jeden z najlepszych piłkarzy występujących w barwach Los Blancos w całej historii. Real drugi raz z rzędu zajął 2 miejsce w lidze, nie osiągnął również sukcesów w Pucharze Króla. Chociaż dwa poprzednie sezony nie były najgorsze w wykonaniu Królewskich, to w klubie nastąpiła ewolucja w budowaniu zespołu. Jedną z przyczyn zmian, jakie zaszły były malejące zasoby w budżecie klubu. Zarząd nie mógł kontynuować polityki sprowadzania zagranicznych gwiazd. W związku z tym szansę na debiut w pierwszym zespole otrzymywali zawodnicy Castilli (szkółki Realu Madryt).

Di Stéfano bardzo dobrze poradził sobie z wyzwaniem wprowadzenia młodych graczy do pierwszej drużyny. To w czasie kiedy on był trenerem, w zespole zadebiutowali: Michel (w wieku 19 lat w 1982 roku), Manuel Sanchis i Martín Vazquez (obaj w meczu z Realem Murcia 3 grudnia 1983 roku w wieku 18 lat), a także Miguel Pardeza (w wieku 18 lat w meczu rozegranym 31 grudnia 1983 roku) i Emilio Butragueño (w meczu z Cádiz 5 lutego 1984 roku). Wszyscy z nich trenowali w Castilli i, oprócz Pardezy, byli madrytczykami.

Sęp i jego eskadra

Tworzoną przez nich drużynę nazywano „La Quinta del Buitre”, co można przetłumaczyć jako „Eskadra Sępa” lub „Piątka Sępa”. Nazwę zaczerpnięto od przydomka jednego z nich, Emilio Butragueño, którego nazywano „Buitre”, czyli sęp. Opisywało to jego talent do zdobywania bramek, przy zdawałoby się, jak najmniejszym nakładzie sił. Wykorzystywał do tego doskonały zmysł do bycia w odpowiednim miejscu i czasie. Luis Molowny, kiedy po raz pierwszy oglądał go w akcji, miał powiedzieć: „Kim, do cholery, jest ten dziwnie wyglądający dzieciak grający z przodu? Gdzie go znalazłeś? To geniusz!”. Butragueño był przeciwieństwem, tak uwielbianego w Hiszpanii, hasła „La Furia”. Był szczupłym niskim chłopakiem o niemal dziecięcych rysach twarzy. Na boisku inteligentnie unikał walki fizycznej, przy tym jednak nie obciążał dodatkowo swoich kolegów. Miał znakomity zmysł ustawiania się na boisku i wybiegania z linii obrony przeciwnika w idealnym momencie unikając pozycji spalonej.

Po sezonie 1984/1985, w którym mistrzem pierwszy raz od 14 lat została drużyna FC Barcelony, Alfredo Di Stéfano na ławce trenerskiej zastąpił Luis Molowny. Było to już jego 4 podejście do roli trenera Realu Madryt. W roku 1985 nastąpiła w klubie zmiana na stanowisku prezydenta klubu. Luis de Carlos zrezygnował ze sprawowania tej funkcji, a nowym prezydentem został wybrany Ramón Mendoza. Do drużyny Los Blancos przed nowym sezonem dołączył, zakupiony z Atlético Madryt, Meksykanin Hugo Sanchez. Siła ofensywna, jaką stworzyła w tym czasie drużyna Realu Madryt, rozpoczęła w klubie pasmo sukcesów. Już w sezonie 1985/1986 zdobyli oni mistrzostwo Hiszpanii i Puchar UEFA.  Przez następne 3 sezony pod wodzą Holendra Leo Beenhakkera trzykrotnie obronili tytuł Primera División. Dołożyli do tego także Puchar Króla zdobyty w sezonie 1988/1989.

Rekord i niewielka rysa

W sezonie 1989/1990 trenerem Realu został John Toshack. To z nim za sterami drużyna ponownie została mistrzem Hiszpanii, zdobywając ten tytuł po raz 5 z rzędu. Przez ten okres drużyna bazowała głównie na zawodnikach wychowanych w klubowej szkółce, z Butragueño na czele. W sezonie 1989/1990 Hugo Sanchez wyrównał rekord Tielmo Zarry, zdobywając 38 bramek w ciągu jednego sezonu. Niesamowita siła ofensywna szła w parze z doskonale sprawującą się linią obrony. Jedyną rysą na sukcesach odnoszonych przez Los Blancos były ich wyniki w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych. Trzykrotnie dochodzili oni do półfinału tych rozgrywek, ale za każdym razem w nim odpadali. Pomimo zdominowania rozgrywek krajowych, drużynie nie udało się wygrać najcenniejszego klubowego trofeum. 

Miłe złego początki w Katalonii

Drużyna FC Barcelony wygrała mistrzostwo Hiszpanii w sezonie 1984/1985. Tytuł zapewnili sobie w ostatnich minutach ostatniego meczu sezonu. Wówczas bramkarz Urruti obronił rzut karny podyktowany przeciwko Dumie Katalonii. W następnym sezonie Barcelona musiała jednak uznać wyższość Realu Madryt z niesamowitą Piątką Sępa na czele. W Pucharze Europy Mistrzów Krajowych natomiast została pokonana w finale, po rzutach karnych, przez drużynę FC Steaua Bukareszt. Przed sezonem 1986/1987 FC Barcelona potrzebowała wzmocnień, a do drużyny dołączyło dwóch Anglików. Gary Lineker zakupiony z Evertonu, oraz Mark Hughes z Manchesteru United.

Lineker dorobił się przydomka „El Matador”. Dotyczyło to talentu do zdobywania bramek, a także bardzo eleganckiego zachowania na boisku i poza nim. Hughes otrzymał miano „El Toro” (hiszp. Byk), głównie ze względu na styl gry Walijczyka skupiający się sile fizycznej. O ile Lineker szybko rozpoczął naukę języka i zyskał sympatię kibiców, tak Hughes był całkowitym przeciwieństwem. Przez wielu uważany był nawet za zbędny element zespołu. Innym problemem klubu poza niechęcią kibiców do Hughesa był Bernd Schuster. Núñez osobiście zabronił trenerowi przywrócić Niemca do drużyny. Był to efekt opuszczenia stadionu jeszcze przed zakończeniem spotkania w finale Pucharu Europy Mistrzów Krajowych.

Wstrząs w strukturach klubu

Barcelona ostatecznie pomimo kilku wzmocnień zakończyła sezon bez żadnego trofeum, co rozpoczęło dyskusje o błędach, jakie popełniał Núñez. Ten zaproponował, że poda się do dymisji. Uczynił to, mając pewność, że reszta zarządu, który w większości sam mianował, odrzuci to podanie. Ostatecznie zamiast Núñeza z klubem pożegnał się trener, Terry Venables.

W kwietniu 1988 roku wybuchła afera nazywana „buntem w Hesperii”. Część zawodników zwołała konferencję w hotelu Hesperia, której celem było wymuszenie na Núñezie rezygnacji ze stanowiska. Było to spowodowane kontraktami, jakie podpisało większość graczy Barçy. Każdy zawodnik podpisywał z klubem 2 kontrakty, ale tylko jeden był odpowiednio uregulowany prawnie, w celu zmniejszenia podatku. Sprawa wyszła na jaw podczas rozprawy sądowej pomiędzy Schusterem a klubem, który domagał się, aby klub wypełniał zapewnienia kontraktowe. Według Núñeza zaległości podatkowe powstałe w ten sposób powinny zostać opłacone przez samych piłkarzy, a nie przez klub. Podczas konferencji udziału nie brał Gary Lineker, który w tym czasie przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Anglii.

REKLAMA

Reakcja trybun i prezesa

Podczas pierwszego meczu po tym wydarzeniu piłkarze zostali wygwizdani przez własnych kibiców. Ci uważali ich jedynie za najemników, dla których liczą się jedynie pieniądze. Jeszcze większym szokiem było oklaskiwanie drużyny przeciwnej, którą tego wieczora był Real Madryt. Sytuacja uspokoiła się dopiero w drugiej połowie. Kibice zaczęli doceniać znacznie lepszą grę swojej drużyny, od tej którą prezentowali w poprzednich miesiącach.

Cała sytuacja nie wpłynęła na zmiany personalne w zarządzie klubu. Było to spowodowane głównie tym, że Núñezowi udało się przekonać Johana Cruyffa do przejęcia stanowiska trenera zespołu. Ten ruch uspokoił sytuację wśród kibiców, a prezydentowi dał czas na zmiany w drużynie. W tym pozbycie się zawodników, którzy sprawiali problemy, głównie tych zamieszanych w „bunt w Hesperi”.

Bibliografia

Ball P., Real Madryt. Królewska historia najbardziej utytułowanego klubu świata, Kraków  2014.
Burns J., Barça. Życie, pasja, ludzie, Kraków 2016.
https://olemagazyn.pl/la-quinta-del-buitre/

Grafika: Zuzanna Twardosz/ZT Graphics

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,607FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ