FC Lorient – francuski kopciuszek, który zachwyca w Ligue 1

Lorient to nieduże francuskie miasto położone nad samym Oceanem Atlantyckim w regionie Bretania. Miejscowy klub nie należy do krajowych potentatów. Największym sukcesem było zdobycie Pucharu Francji w 2002 roku. Przez ostatnie lata drużyna balansowała na granicy utrzymania w Ligue 1 lub biła się o awans w Ligue 2. Obecny sezon jest zgoła inny. Aktualnie FC Lorient zajmuje trzecie miejsce w tabeli, ustępując tylko PSG i Marsylii, a ich dorobek to 7 zwycięstw, 1 remis i 1 porażka. Jak to się stało, że „Morszczuki” radzą sobie tak dobrze w sezonie 2022/23?

REKLAMA

Nowy trener

Po zakończeniu minionego sezonu pożegnano się z Christophe Pelissierem, który był szkoleniowcem Lorient od 2019 roku i ponownie wprowadził zespół na salony dwa lata temu. Przez ostatnie dwa sezony pod wodzą Pelissiera, „Morszczuki” zajmowały 16. miejsce w tabeli. Pozwalało im to na utrzymanie w Ligue 1, ale od miejsca barażowego dzieliło ich nie więcej niż 4 punkty. W obecnym sezonie ligę francuską czeka reforma, mająca na celu zmniejszenie liczby drużyn z 20 do 18. Przez to z ligi spadają teraz 4 drużyny, a miejsca barażowego nie ma. Z tego powodu trzeba walczyć jeszcze mocniej, żeby utrzymać się w elicie.

Klub z Bretanii postawił w czerwcu na trenera drugiej drużyny Regisa Le Brisa, który z Lorient jest związany już od 2012 roku. Le Bris w tym czasie zajmował się szkoleniem młodzieży i drugiej drużyny. Były zawodnik Rennes, tuż po zakończeniu kariery, zajmował się pracą z młodymi piłkarzami. W Stade Rennais spędził 8 lat, po czym przeniósł się nad ocean. Poprowadził rezerwy „Morszczuków” w 150 spotkaniach, zdobywając średnio 1,51 punktu na mecz. Jak na razie, pierwszą drużynę Lorient miał pod swoją wodzą w dziewięciu meczach, a jego średnia w Ligue 1 to 2,38 pkt. Jest to najlepszy start debiutującego trenera w Ligue 1 od 1947 roku.

Jedna z najmłodszych kadr w Europie

Skoro mamy trenera, który świetnie pracuje z młodzieżą, to nie można nie wspomnieć o świetnych młodych zawodnikach, którym Le Bris zaufał. Zacznijmy od zaznaczenia, że średnia wieku w drużynie Lorient to równo 24 lata. Stawie to „Morszczuki” na czwartej pozycji pod tym względem w całej lidze francuskiej. Najlepszy strzelec – Terem Moffi – ma 23 lata i uzbierał w tym sezonie już 6 bramek. Dla porównania w całym zeszłym sezonie Nigeryjczyk trafił do bramki 8 razy.

20-letni skrzydłowy Dango Ouattara ma na swoim koncie 4 bramki i 5 asyst, gdzie w minionej kampanii było to jedno trafienie i dwa ostatnie podania. Trener zaufał też swojemu 20-letniemu bratankowi. Theo Le Bris wchodzi głównie na końcówki spotkań, jednak potrafi odmienić losy pojedynku. Pokazał to chociażby w ostatnim starciu z Lille, kiedy grające w dziesiątkę „Morszczuki” szukały zwycięskiej bramki. Strzelił ją właśnie młody Teo, który kilkanaście minut wcześniej pojawił się na boisku.

Młodzi nie tylko na pokaz

Sama kadra Lorient jest wyceniana na trzynastą w lidze. Jednak można w niej znaleźć ciekawych zawodników. Wśród nich m.in. brata słynnego Pierre’a Kalulu z AC Milanu – Gedeona Kalulu. Kongijczyk gra jako boczny obrońca i uzbierał w tym sezonie już trzy asysty. Enzo Le Fee to młody ofensywny pomocnik, który jest reżyserem gry „Morszczuków”. Pod wodzą Le Brisa rozwinął skrzydła i w niedługim czasie można się spodziewać, że klub z Bretanii zarobi na nim pokaźną sumę. Zresztą sprzedaży niektórych zawodników można się spodziewać już w najbliższych okienkach. Jeżeli Lorient będzie dalej osiągać takie wyniki, duże kluby z pewnością zgłoszą się po młodych zawodników z walizkami pieniędzy.

Sama gra podopiecznych trenera Le Brisa jest przyjemna dla oka. „Morszczuki” zdobywają gola w każdym spotkaniu, oddając przy tym średnio 12 strzałów na bramkę przeciwnika. Tempo i styl gry tej ekipy jest czystą przyjemnością dla oka. Ostatnie pięć występów to pięć zwycięstw. Taką serią może pochwalić się tylko PSG.

Każdy fan piłki nożnej lubi romantyczne historie o małych klubach, które rzucają wyzwanie wielkim. W obecnym sezonie taką ekipą jest Lorient i pozostaje tylko trzymać kciuki za tą malutką drużynę. Oby ten piękny sen trwał jak najdłużej, a „Morszczuki” czarowały wkrótce swoją grą widzów w Europie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,580FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ