Dramat z happy-endem. Ukraina bliżej Euro 2024!

354.5 mln euro. Dokładnie tyle według wyliczeń serwisu transfermarkt warta jest aktualna kadra Ukrainy. To wyższa kwota niż wartość kadr m.in. Chorwacji, Szwecji czy Polski. Podopieczni Serhija Rebrowa w swojej grupie kwalifikacyjnej Euro 2024 zdobyli tyle samo punktów co obrońca tytułu z Italii, jednak ze względu na gorszy bilans w bezpośredniej rywalizacji zostali zepchnięci do baraży. Tam wydawali się murowanym faworytem rywalizacji z Bośnią i Hercegowiną.

REKLAMA

Ukraina przespała większość spotkania…

Ukraińcy dominowali mniej więcej do 35. minuty, jednak była to głównie dominacja w posiadaniu piłki. Artem Dovbyk, Mykhaylo Mudryk czy Oleksandr Zinchenko nie byli w stanie oddać w pierwszej połowie nawet jednego celnego strzału. Bośnia zaatakowała przed zmianą stron jednak również nie zdołała znaleźć sposobu na Andriya Lunina. Obie drużyny wypracowały w pierwszej połowie łącznie 0.4 xG. Wszystko wskazywało na to, że pierwszy gol może okazać się decydującym. O ile taki scenariusz mógł odpowiadać gospodarzom, o tyle goście mający w swojej składzie kilka gwiazd europejskiego futbolu powinni pokazać zdecydowanie więcej niż wyczekiwanie na szansę od losu. W meczu o takiej stawce nie da się grać bez zaangażowania i chęci strzelania goli.

Dość nieoczekiwanie, w 57. minucie uderzenie Amara Dedicia zakończyło się trafieniem dla Bośni i Hercegowiny. Tor lotu piłki zmienił Mykola Matviyenko, co zaskoczyło Lunina. Bramka została zresztą zapisana jako gol samobójczy zawodnika Szachtaru. Ukraińcy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji, ale nie byli w stanie odwrócić losów meczu. Na twarzach zawodników, których znamy z najsilniejszych lig Europy, widzieliśmy zadziwiającą bezradność. Ambitnie grający Bośniacy zaciekle walczyli o każdy metr boiska i chociaż w końcówce łapały ich skurcze, nie pozwalali przeciwnikom wrócić do gry.

…i ocknęła się w końcówce

Gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywało na rychłą klęskę Ukrainy, w 85. minucie do wyrównania doprowadził Roman Yaremchuk, któremu piłkę wystawił Yukhym Konoplia. Jakby tego było mało, chwilę później rajd Yaremchuka na gola zamienił Artem Dovbyk. Jeśli napiszemy, że przez 85 minut goście grali bardzo słabo i niczym nie zasłużyli na awans, a wystarczyły im ledwie 3 minuty, by zapewnić sobie miejsce w finale baraży, z pewnością nie miniemy się z prawdą. Bośnia nie zdołała utrzymać korzystnego wyniku, a siła indywidualności Ukraińców przesądziła o ich zwycięstwie. Jeśli podopieczni Rebrowa chcą w decydującym meczu pokonać Islandię i zagrać na Euro 2024, nie mogą zaprezentować się tak słabo jak dzisiaj.

Bośnia i Hercegowina — Ukraina 1:2 (Matviyenko (sam.) 56′ – Yaremchuk 85′, Dovbyk 88′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ