32 lata – to wiek Edena Hazarda, kiedy zdecydował się na oficjalne ogłoszenie zakończenia profesjonalnej kariery piłkarskiej. Belg zrobił to dużo wcześniej niż zdecydowana wiekszość piłkarzy, a ostatnimi latami tylko przybliżał się do tej decyzji. Ostatni raz w wysokiej dyspozycji przez dłuższy okres mogliśmy go oglądać w barwach Chelsea w 2019 roku. Dlaczego Eden Hazard tak szybko się skończył?
Zacznijmy od liczby rozegranych minut w młodym wieku
Jak w marcu tego roku wyliczył jeden z użytkowników Twittera – Eden Hazard był dziesiątym najczęściej eksploatowanym piłkarzem przed 20. urodzinami. Więcej minut od niego rozegrali tylko: Bellingham, Neymar, Pedri, Mbappe, Saka, Rooney, Alli, Sterling i Robben. W wieku 28 lat miał już na liczniku 650 meczów w seniorskim futbolu, do którego wchodził mając 18 lat. Średnio daje to około 65 spotkań w jednym sezonie, co jest wyniszczającą dawką, zwłaszcza dla piłkarza ofensywnego i kreatywnego, który wykonuje dużo sprintów, startów i dynamicznych zwrotów. Patrząc na historię kontuzji Belga – łatwo o wniosek, że nadmierna eksploatacja doprowadziła do tego, że stał się „piłkarzem-szklanką”.
Drybling prowadził także do kolejnego czynnika skracającego karierę – fauli
Eden Hazard w ciągu swojej kariery był faulowany średnio co 26 minut. Średnio 3-4 razy na mecz. W porównaniu z resztą:
- Sezon 2018/19 – najczęściej faulowany piłkarz w Premier League
- Sezon 2017/18 – 4. najczęściej faulowany
- Sezon 2016/17 – 2. najczęściej faulowany
Niestety statystyki te zaczęto liczyć dopiero trzy lata przed odejściem Hazarda z Premier League, więc nie mamy poglądu na całą karierę, ale na tej podstawie widać, że skrzydłowy Chelsea był jednym z najczęściej faulowanych piłkarzy w lidze.
Sam Eden Hazard też nie dokładał jednak starań, aby przedłużyć sobie karierę na najwyższym poziomie
Belgowi było daleko do profesjonalisty, który żyje piłką nożną 24 godziny na dobę. Hazard futbol traktował raczej jak rozrywkę, a jako że był piekielnie utalentowany – zaszedł na najwyższy światowym poziom. Oto kilka wypowiedzi, które dobrze oddają jego podejście do piłki i zarazem talent, jakim został obdarzony.
John Obi Mikel dla radia DubaiEye: „Każdy chce być w wyjściowej jedenastce w weekend i nie ma miejsca na to, żebyś powiedział: 'Nie chcę dzisiaj trenować’. Jedynym graczem, którego widziałem, żeby to robił i uchodziło mu to na sucho, był Eden Hazard. Nigdy nie trenował. Najbardziej leniwy piłkarz, jakiego widziałem w życiu. Ale potem przychodził weekend i był zawodnikiem meczu”.
Rio Mavuba, piłkarz Lille: „Byliśmy pewni, że zajmiemy trzecie miejsce, a następnego dnia mierzyliśmy się z Nancy. To był ostatni mecz Edena Hazarda w Lille i chciał coś zorganizować. Postanowiliśmy pójść na małego drinka. Mały drink trochę się przedłużył. Następnego ranka Eden był nadal pijany. Tego wieczoru przeciwko Nancy, nie mineło nawet 30 minut, a Eden zdobył już hat-tricka. Facet nawet nie spał, pił przez całą noc i skompletował hat-tricka w 30 minut. Wszyscy spojrzeliśmy na siebie i powiedzieliśmy sobie, że ten facet to prawdziwa gwiazda”.
John Terry na Instagramie po ogłoszeniu zakończenia kariery przez Edena Hazarda: „Będzie mi brakować mówienia ci, żebyś zaczął przygotowywać się do rozgrzewki na dwie minuty przed wyjściem na boisko!”.
Zbyt duża liczba rozegranych minut w młodym wieku, wiele kopniaków od rywali i brak profesjonalizmu – to trzy czynniki, które zadecydowały o tym, że od kilku lat nie mogliśmy już podziwiać Edena Hazarda.