Miki Villar zakończył swoją współpracę z Wisłą Kraków. Biała Gwiazda oficjalnie ogłosiła rozstanie z 27-letnim Hiszpanem, którego wygasająca umowa nie zostanie przedłużona. Skrzydłowy reprezentował barwy polskiej drużyny od stycznia 2023 roku. W 51 występach zdobył 9 goli i zanotował 9 asyst.
Wiślacy kontynuują czystki w klubowej kadrze
W ostatnim czasie dowiedzieliśmy się, że klub opuszczą Vullnet Basha, Dejvi Bregu, David Junca oraz Eneko Satrústegui. Villar jest piątym obcokrajowcem, z którym pierwszoligowiec rozstaje się po nieudanej walce o awans do PKO BP Ekstraklasy. Trudno także uwierzyć, by w klubie pozostał Billel Omrani, jednak w przypadku Algierczyka brakuje jeszcze oficjalnego potwierdzenia. Możemy więc zakładać, że na Villarze póki co zakończy się czystka wśród zagranicznych piłkarzy Wisły Kraków. W zespole pozostaje jeszcze kilku obcokrajowców, jednak ich umowy obowiązują dłużej niż do końca czerwca 2024 roku. Inna kwestia, że sama Wisła nie chce rozstawać się z takimi zawodnikami jak Angel Rodado, Joan Román czy Jesús Alfaro. Jeśli nie pojawią się oferty nie do odrzucenia, cała trójka pozostanie przy Reymonta.
Decyzja o rozstaniu z Villarem jest oczywistym krokiem „zwrotu w stronę polskich zawodników”. Mimo sukcesu w Fortuna Pucharze Polski, który zagwarantował start w europejskich pucharach, osoby decyzyjne w Wiśle uznały, że koncepcja drużyny opartej na hiszpańskich piłkarzach nie spełniła swojego podstawowego celu. Kluczowe pytanie, czy Białą Gwiazdę stać na rozsądne wzmocnienia z polskiego rynku? Czy mini rewolucja w składzie przyniesie skutek, czy też paradoksalnie jedynie osłabi poziom gry? Hiszpanie mieli kluczowy atut – pozyskano ich za stosunkowo niewielkie pieniądze. Teraz Wisła musi znaleźć piłkarzy nie tylko tanich, ale i na tyle dobrych, by wywalczyć upragniony powrót do Ekstraklasy.