Czy rywale zdołają obalić Finlandię?

Nie od dziś wiadomo, że najlepsza Finlandia to zimna Finlandia… A jak pokazuje terminarz tegorocznych mistrzostw, nordycka reprezentacja w fazie grupowej uniknie dalekich wyjazdów w „trudne” strefy klimatyczne. Finowie swoje mecze rozegrają w Kopenhadze i Sankt Petersburgu. Czy uda im się sprawić niespodziankę i utrzeć nosa przeciwnikom?

W teorii wydaje się, że nie będzie o to łatwo. Co prawda Finowie nie znaleźli się w grupie śmierci – w pierwszym etapie zmagań będą się mierzyć z Danią, Rosją i Belgią. O ile ostatnia z drużyn to zdecydowany faworyt, który znajduje się poza zasięgiem Finów, to wydaje się, że z Duńczykami i Rosjanami można chociaż nawiązać walkę. Przynajmniej teoretycznie, bo jednak sęk w tym, że są to ekipy, które bezpośrednie spotkania z Finami zagrają u siebie.

REKLAMA

Na niekorzyść piłkarzy trenera Kanervy przemawia też ranking FIFA. Wiadomo, że gdybyśmy mieli patrzeć tylko na rankingi to nie byłoby sensu rozgrywać mistrzostw. Jednak mimo wszystko tego rodzaju zestawienia nie biorą się znikąd i poza prestiżem w pewnym stopniu oddają dyspozycję poszczególnych drużyn na przestrzeni ostatnich miesięcy. Według najnowszej aktualizacji popularni Puchacze zajmują 54. miejsce i są wiele pozycji za swoimi grupowymi rywalami. Cały ranking otwierają Czerwone Diabły trenera Martineza, dziesiątkę zamykają Duńskie Dynamity, a ekipa Sbornej plasuje się na 39.miejscu.

Z czym kojarzy się Finlandia? Na pewno nie z futbolem…

Imprezowiczom z mocnym alkoholem i muzyką metalową. Komputerowym geekom z Linuxem i Nokią. Żarłokom z Woltem, a pasjonatom historii z legendarną Białą Śmiercią (i bynajmniej nie chodzi tu o cukier 😉). Jednak absolutnie nikomu Finlandia nie kojarzy się z piłką nożną. Nawet pasjonaci sportu początkowo kojarzą ten kraj jedynie z hokejem i sportami motorowymi. Ba! Nawet sami Finowie od piłki zdają się bardziej cenić chociażby żużel, wspomniany hokej czy pesapallo – ich rodzimą wersję baseballu. I w sumie to nie ma się co dziwić. Jeśli chodzi o piłkę klubową to jest ona na porównywalnym, aczkolwiek nieco gorszym poziomie niż Ekstraklasa. A to już mówi wiele…

A co z reprezentacją? Nigdy nie była tak silna jak… teraz

Historycznie Reprezentacja Finlandii również nie wzbudza zbyt wielkiej trwogi. Największy sukces osiągnęła jeszcze przed I Wojną Światową. W 1912r. zajęła… IV miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Sztokholmie. Igrzyskach, które zakończyły się równo 2 lata przed wybuchem „Wielkiej Wojny”, a do historii przeszły min. za sprawą pierwszej w dziejach uroczystej ceremonii otwarcia i użycia podczas zawodów elektronicznych systemów pomiarowych. Co ciekawe, kiedy Finlandia odnotowywała swój największy piłkarski sukces, nie była nawet niepodległa! Na przekór wszystkim reprezentacja tego kraju podczas turnieju zdołała utrzeć nosa swojemu okupantowi – w ćwierćfinale po bramce w końcowej fazie meczu udało jej się ograć Rosję 2:1. Kto wie, może na tegorocznej imprezie Finom uda się powtórzyć rezultat sprzed blisko 110 lat? Rosjanie nie są bowiem tak silni jak choćby 2 lata temu na Mundialu u siebie. A jak wiadomo, przy obecnym systemie gier, jedno zwycięstwo z drużyną ze wschodu mogłoby zapewnić wyjście z grupy.

Od czasu uplasowania się tuż za podium Igrzysk, Finowie jeszcze 3-krotnie brali udział w tej imprezie. Za to ani razu nie udało im się awansować do finałów Mistrzostw Świata czy Mistrzostw Europy. Z tego względu awans na tegoroczną edycję Euro można uznać za historyczny sukces.

Mówi się, że Finlandia zawsze miała lepszych piłkarzy niż reprezentację. Na przestrzeni lat za największe gwiazdy krajowej piłki uchodzili Jari Litmanen, Sami Hyypia, Mikael Forssel czy Jussi Jaaskalainen. Nie były to jednak postaci tak wybitne, by udało im się utkwić w pamięci większości fanów na świecie czy wymiernie wpłynąć na postawę drużyny narodowej. Obecnie sytuacja się zmieniła – Puchacze stanowią dobrze uzupełniający się kolektyw, który mimo braku gwiazd funkcjonuje jak dobrze naoliwiona maszyna. Duże zaangażowanie każdego z graczy, prosta piłka i dwie opoki, które potrafią odmienić losy meczu. Pierwsza z nich to bramkarz Lukas Hradecky. Druga to rewelacja poprzedniego sezonu Premier League – Teemu Pukki.

Polskie akcenty

Wśród powołanych do szerokiej kadry, która niedługo ma rozpocząć przygotowania na Euro znalazło się dwóch graczy obecnie hasających po polskich boiskach. Pierwszy z nich to Robert Ivanov z Warty Poznań, który nie tak dawno w meczu ze Szwajcarią założył spektakularną siatkę samemu Xherdanowi Shaqiriemu. Drugi to Albin Granlund ze Stali Mielec, klubowy kolega wielkiego nieobecnego w ekipie Markku Kanervy Petteri Forsella. Oprócz tego na liście powołanych widnieje nazwisko Paulusa Arajuuriego i Joona Toivo. Pierwszy z wymienionych jeszcze nie tak dawno zakładał koszulkę Lecha Poznań, a kolejny zaliczył epizod w Termalice Bruk-Bet Nieciecza, gdy ta grała jeszcze na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce.

Co z tą niespodzianką?

Cóż, trudno w sympatycznych Finach widzieć kandydatów na czarnego konia turnieju. Dla nich sukcesem samym w sobie jest awans na Euro. Choć z pewnością będą walczyli o jak najdalszą fazę zmagań, bukmacherzy nie dają im zbyt wielkich szans na jakiś zawrotny rezultat. Cytując Mariusza Pudzianowskiego: można się spodziewać, że tanio skóry nie sprzedadzą. I dobrze, bo taka jest idea sportu. Myślę, że jeśli pokażą odpowiedni hart ducha to zaskarbią sobie serca kibiców, którzy uwielbiają takie romantyczne historię, w których „piłkarski kopciuszek” staje do walki z o wiele bardziej utytułowanymi oponentami.

Finlandii nie można lekceważyć, ale obecnie jest po prostu europejskim średniakiem, który dopiero puka do drzwi wielkiego futbolu. Owszem – w drodze na Mistrzostwa Europy odprawili z kwitkiem Bośniaków i Greków, a w Lidze B Ligi Narodów pewnie się utrzymali, wyprzedzając przy tym Irlandię. Jednak towarzyska porażka ze Szwajcarią oraz ostatnie 2 remisy w el. MŚ 2022 z Bośnią i Ukrainą zdawały się zweryfikować aktualny potencjał kadry. Jak to mówią: krawiec kraje, jak mu materiału staje. A tego w drużynie z krainy tysięcy jezior i saun zdaje się starczyć na maksymalnie 3. miejsce w grupie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,601FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ