Były piłkarz Cracovii trafia z wolnego na Klubowych Mistrzostwach Świata

W barwach Cracovii rozegrał 88 spotkań w latach 2010-14. Początkowo media uważały go za totalny niewypał, przy wielu okazjach nie szczędząc mu uszczypliwości. Milos Kosanović w przeciwieństwie do wielu obcokrajowców, którzy zaliczyli nieznaczące epizody w ekipie Pasów, potrafił jednak udowodnić swoją wartość. Dobrze radził sobie w defensywie, potrafił włączyć się do akcji ofensywnych, a także celnie uderzyć ze stałego fragmentu gry. Gdy w 2014 jego kontrakt dobiegał końca, ofertę „nie do odrzucenia” złożyło belgijskie Mechelen. Serb skusił się wówczas na awans sportowy.

REKLAMA

Dwa lata później był już graczem Standardu Liege

Niestety, zerwanie więzadła krzyżowego zatrzymało jego rozwój, a w 2017 roku został odesłany na wypożyczenie do tureckiego Goztepe. W końcu, latem 2019 roku Belgowie dostali ofertę rzędu 650 tysięcy euro z zespołu Al-Jazira, a Milos Kosanović nie mając jeszcze trzydziestki wyruszył do ligi, w której umówmy się – grają głównie lokalni gracze i „emeryci” z Europy i Ameryki Południowej. Szybko wyrobił sobie jednak mocną pozycję w nowym klubie, a sezon 2020/21 finiszował na pierwszym miejscu w lidze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jako, że ZEA stało się gospodarzem Klubowych Mistrzostw Świata, Al-Jazira dostała szansę udziału w turnieju.

Podczas pierwszej rundy pewnie wypunktowali zespół AS Pirae z Oceanii

Umówmy się, nie jest to żaden niesamowity wyczyn biorąc pod uwagę słabość rywala, ale 6 lutego zagrają przeciwko Al Hilal o awans do półfinału, gdzie czeka już rozstawiona Chelsea.

źródło: twitter/RBandeirantes

Milos Kosanović był jednym z bohaterów meczu, popisując się trafieniem z rzutu wolnego

W dość niespodziewany sposób przypomniał o sobie kibicom z Europy. Dodatkowo, perspektywa ewentualnego starcia z Chelsea może być dla niego życiowym przeżyciem. Odchodząc z Cracovii żartował, że pewnego dnia wróci do Krakowa. Od tamtej pory wiele razy powtarzał, że „Pasy” to jego drugi dom i mile wspomina występy w Polsce. Mam wrażenie, że główną przeszkodą są jednak pieniądze. Nieoficjalnie zawodnik zarabia dziś powyżej miliona euro za sezon, co oczywiście jest poza zasięgiem Cracovii. Z drugiej strony, za rok kończy mu się kontrakt z Al-Jazirą. Będzie miał 32 lata, w perspektywie może jeszcze pograć kilka sezonów. Taki gracz mógłby być filarem defensywy niejednego polskiego zespołu.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,613FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ