Borussia M’gladbach dołącza do grona zainteresowanych Dawidem Kownackim

Patrząc na karierę Dawida Kownackiego w Sampdorii i początki w Fortunie, mało kto mógł się spodziewać, że będziemy o nim pisać jeszcze w kontekście „rozchwytywania” przez solidne europejskie marki. Tymczasem o podpis Polaka nie walczą obecnie średniaki, a kluby występujące w ostatnich latach w Lidze Mistrzów oraz Lidze Europy. Mowa między innymi o Eintrachcie Frankfurt, PSV, czy Borussii M’gladbach, która zdaniem niemieckiego Sport BILD dołączyła do grona zainteresowanych usługami polskiego piłkarza.

REKLAMA

Dawid budzi zainteresowanie, ale przede wszystkim musi teraz skupić się na grze i podtrzymaniu formy

Fortuna Düsseldorf zszokowała swoich fanów, informując przed mundialem w Katarze o nieprzedłużeniu umowy z Dawidem Kownackim (z wyboru samego zawodnika). Przypomnijmy, że Polak był rekordowym transferem niemieckiego klubu, którego przez długi czas męczyły kontuzje, przez co nie mógł w pełni rozwinąć swoich skrzydeł. Niemniej jednak w Düsseldorfie czuł się dobrze, a w obecnym sezonie pokazuje nawet więcej, niż chyba od niego oczekiwano (przynajmniej w Polsce). Jest jednym z najważniejszych ogniw drużyny, która wciąż ma aspiracje walki o awans do Bundesligi. Jesienią w klubie strzelił 7 bramek i zaliczył tyle samo asyst, przez co już niedługo będzie romansował z double-double. 25-latek jako pierwszy otwarcie w Fortunie powiedział mediom o ambicjach awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech.

W obecnej sytuacji nie wydaje się jednak, żeby Kownacki miał odejść tej zimy, mimo że może już przecież negocjować warunki przyszłego kontraktu w nowym klubie. Nie byłoby to dobre ani dla niego, ani dla Gladbach. Nie jest to raczej typ gościa, który się spieszy. Może młodszy Dawidek tak robił, ale nie Dawid — ojciec, głowa rodziny i profesjonalny piłkarz. Zawodnik urodzony w Wielkopolsce będzie chciał dokończyć swoje sprawy w Düsseldorfie i zakończyć ten dobry w jego wykonaniu sezon spokojnie, bez zmartwień związanych ze zmianą miejsca pracy, które mogłyby również negatywnie zadziałać na jego formę. Dalej mam wrażenie, że Kownacki chce coś jeszcze na murawie 2. Bundesligi udowodnić. Poprowadzenie drużyny do awansu albo przynajmniej do baraży oraz wyśrubowanie wcześniej wspomnianego double-double byłoby porządnym zwieńczeniem kariery w tym miejscu. Za pół roku będzie mógł zmienić klub jako wolny zawodnik, co już w ogóle jest kuszące na rynku.

Czy Dawid Kownacki to przyszły zastępca Thurama, walczący o europejskie puchary?

Borussia Mönchengladbach jest już pogodzona z odejściem swojej gwiazdy środka ataku — Marcusa Thurama. Rówieśnik Kownackiego zdobył w tej rundzie aż 13 bramek i dorzucił do tego 4 asysty, grając dwa spotkania mniej niż Polak i to na dużo wyższym poziomie. Francuz już wybiera swoje „wymarzone miejsca do gry”, a jego wartość rynkowa wg portalu transfermarkt.pl wynosi ponad 30 milionów euro. Gdy przechodził do Borussii, miał za to na koncie 17 bramek (czyli tylko 4 więcej niż w tym sezonie) uzbieranych przez dwa sezony na francuskich murawach. Miał potencjał, ale nie zapowiadał się aż tak dobrze.

„Źrebaki” umieją w „niskobudżetowe” transfery, które później spłacają się ze sporą nadwyżką. Poznają się na talentach, mają znaną markę i są istotnym punktem Bundesligi. Gdyby zakontraktowali Dawida Kownackiego, byłaby to ogromna szansa dla Polaka na wskoczenie na wyższy poziom. Ba! W tym przypadku można nawet powiedzieć o dwóch poziomach wyżej. Awansem o jedno piętro byłby potencjalny transfer Dawida do Mainz, które podobno też wykazuje nim zainteresowanie. To świetne wieści, że jeszcze w tym sezonie Dawid gryzie trawę w 2. Bundeslidze, a zaraz może być w ekipie, która chce otwarcie walczyć o występy w Europie.

Co by nie mówić, cierpliwość popłaca — ale i zrządzenie losu potrafi. Jeszcze latem Dawid dawał zielone światło Lechowi na transfer, ale Ci nie pozwolili sobie na wyłożenie takich pieniędzy. Z rozmowy z Dominikiem Piechotą dla Kanału Sportowego dowiedzieliśmy się, że wówczas Kownacki mieszkał w hotelu, bo był gotowy na zmianę barw. Rozmawiał też o ewentualnym przedłużeniu umowy z Fortuną, mimo że miał ofertę od mistrza Szwajcarii i dwie z 2. Bundesligi. Dzięki dobrej grze w ostatnich miesiącach dziś jego pozycja negocjacyjna jest zdecydowanie lepsza. Jeśli wiosną utrzyma formę, na brak zainteresowania nie będzie mógł narzekać.

SourceBILD
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,594FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ