Bezlitosna gra Milanu! Pewne zwycięstwo „Rossonerich” nad Romą

W środku tygodnia zarówno Roma jak i Milan odpadli z Pucharu Włoch. W derbach Rzymu lepsze okazało się Lazio. Z kolei „Rossoneri” musieli uznać wyższość Atalanty. Te porażki pokazują, że obie ekipy w ostatnim czasie są w średniej formie. Przeplatają dobre mecze z tymi słabszymi. Zwłaszcza drużyna Jose Mourinho, która na ostatnich 5 spotkań ligowych wygrała tylko jedno. Przez to „Giallorossi” przystępowali do meczu z Milanem jako 9. zespół ligowej tabeli. Gospodarze chcieli wygrać swoje trzecie ligowe spotkanie z rzędu. Natomiast Roma chciała ciężki terminarz zakończyć sukcesem, łapiąc potrzebny wiatr w żagle.

REKLAMA

Otwarta gra z obu stron

„Giallorossi” od samego początku próbowali narzucić swoje tempo gry. Bardzo dobrze weszli w spotkanie, spychając swoich rywali pod swoje pole karne. Jednak taki napór nie trwał zbyt długo i po chwili gospodarze zaczęli samemu brać się do roboty. W 11. minucie podanie Tijjaniego Reinjdersa wykorzystał Yacine Adli. Było to pierwsze trafienie francuskiego pomocnika w barwach Milanu. Tak naprawdę wystarczyła jedna akcja do tego, aby piłkarze Stefano Piolego objęli prowadzenie. Rossoneri pokazali swoim przeciwnikom, jak należy wykorzystywać dogodne okazje.

źródło: ELEVEN SPORTS PL w serwisie X

Wydawało się, że po stracie gola goście postarają się atakować z taką samą intensywnością jak na początku spotkania. Jednak takiego czegoś nie było widać. Piłkarze Mourinho nawet jak mieli piłkę, to nie do końca wiedzieli, co z nią robić. Byli bardzo niedokładni i przewidywalni. Roma nie potrafiła zbyt wiele zrobić z piłką. Z tym sobie bardzo dobrze radził Milan i to podopieczni Stefano Piolego dyktowali warunki w tym meczu. Wystarczyło, że działali lepiej pressingiem i z powrotem odzyskiwali kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi. Kiedy tylko chcieli, to wrzucali wyższy bieg, stwarzając sobie coraz to groźniejsze sytuacje.

Nawet jak Giallorossi potrafili sprawić kłopoty pod bramkę Mike’a Maignana to nie były to na tyle groźne sytuacje, by kibice Milanu poczuli obawę. Niemrawo dzisiaj wyglądała Roma na tle Milanu. Rossoneri grali bardzo wyrachowany futbol, z którym goście nie potrafili sobie poradzić. Lepsi byli piłkarze Piolego. Jedyne, o co mogą mieć do siebie pretensje to o to, iż zdołali strzelić w pierwszej części spotkania tylko jedną bramkę.

Roma bez argumentów?

Giallorossi wciąż grali bardzo niemrawo. Postawa zespołu wcale nie przypominała tego, który przegrywa i chce odrobić straty. Tak jakby podopiecznym Jose Mourinho nie za bardzo na tym zależało. Milan grał bardzo wyrachowany futbol i wiedział, co chce osiągnąć swoją grą. Jedyne, na co musieli uważać to na stratę prowadzenia. Nieraz w tym sezonie piłkarzom Piolego przydarzało się tracić koncentrację. Gospodarze w pewnym momencie przycisnęli Romę i w 56. minucie swojego 10. gola w sezonie strzelił Olivier Giroud. Wydawało się, że już jest po meczu. Milan wyglądał dziś bardzo pewnie.

źródło: ELEVEN SPORTS PL w serwisie X

Niepotrzebna strata bramki

Wydawało się, że Roma już dzisiaj nic nie osiągnie. Jednak do głosu postanowił dojść wspomniany wcześniej brak koncentracji Rossonerich. W 69. minucie rzut karny wykorzystał Leandro Paredes. Milan podłączył Romę do prądu. Nic na to nie wskazywało. Na własne życzenie. Mogli mieć tylko i wyłącznie do siebie pretensje mediolańczycy. Giallorossi uwierzyli we własne umiejętności i ruszyli na bramkę Mike’a Maignana. Gospodarze dowieźli zwycięstwo. Szkoda tylko, że nie oszczędzili nerwów swoim kibicom. W tym sezonie jak Milan prowadzi dwoma bramkami, to nie można być niczego pewnym. Na szczęście w 84. minucie Theo Hernandez wziął sprawy w swoje ręce. Wykorzystał podanie Oliviera Giroud i zamknął nadzieje na powrót Romy do tego spotkania. Tak naprawdę nie było momentu, w którym gospodarzom to spotkanie całkowicie wymknęło się spod kontroli. Trafienie na 3:1 tylko to potwierdziło.

źródło: ELEVEN SPORTS PL w serwisie X

Mimo kontaktowego gola przez większą część spotkania Roma grała bez błysku. Milan wygrywa w pełni zasłużenie. Rossoneri triumfują w trzecim ligowym spotkaniu z rzędu. Roma kończy maraton ciężkich meczów. Potrafili jedynie wygrać z Napoli, z którym w ostatnim czasie wygrywa praktycznie każdy. Zdecydowanie ciężki czas przeżywają kibice Giallorossich. Gra z największymi firmami we Włoszech nie jest niestety dla nich. Nie ma co myśleć na ten moment o grze w rozgrywkach Champions League. Styl, w jakim grają z topowymi zespołami, jest bardzo słaby i niepokojący. Z kolei Milan zrobił swoje i umacnia się na 3. pozycji w tabeli.

AC Milan — AS Roma 3:1 (Adli 11′, Giroud 56′, Hernandez 84′ – Paredes (k) 69′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,608FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ