Bellingham jak Zidane!? Przegląd Internetu po Anglia – Szwajcaria

Mecz Anglii ze Szwajcarią z pewnością nie należał do najbardziej emocjonujących na tegorocznym EURO, ale i tak ożywił internautów. Ci dzielili się swoimi przemyśleniami między innymi na platformie X (dawniej Twitter), którą przejrzeliśmy w poszukiwaniu najciekawszych obserwacji.

Detale mogą być kluczowe

Zaczynamy od ujęcia uchwyconego przez brytyjską telewizję BBC. Jej fotoreporterzy uchwycili bramkarza Anglików, Jordana Pickforda, z jego bidonem, na którym zapisane były porady dotyczące obrony rzutów karnych. Jedną z nich było polecenie, by interweniując przy „jedenastce” Manuela Akanjiego rzucać się w lewą stronę. Golkiper zastosował się do tej rady, dzięki czemu obronił uderzenie Szwajcara i wprowadził swoją drużynę do półfinału. Okazuje się więc, że dobra analiza i przygotowanie na rzuty karne może być kluczowe, a pomysł zapisania notatek na bidonie także rzuca się w oczy. No cóż, patrząc na problemy, która Anglia ma z wygrywaniem w regulaminowym czasie gry, zawsze trzeba być przygotowanym na serię „jedenastek”.

REKLAMA
Źródło: Match of the Day (@BBCMOTD) / X

Kibice krytykują Sommera

Fanom podpadł z kolei drugi bramkarz, a więc reprezentujący Szwajcarię Yann Sommer. Nie udało mu się zatrzymać żadnego strzału z jedenastu metrów. Piłkarz Interu Mediolan nie był nawet bliski sukcesu i miał duże problemy z odczytaniem intencji stających naprzeciw niego przeciwników. W efekcie Anglicy mieli stuprocentową skuteczność w strzałach ze stojącej piłki i dzięki temu pokonali Szwajcarów.

Źródło: Vaibhav Hatwal ◟̽◞̽ 🤧 (@vaibhav_hatwal) / X

Saka chciał grać, ale nie miał z kim

Cofnijmy się jednak do 120 minut gry, do których także odnosili się użytkownicy X-a komentujący zawody. Wielu z nich zwracało uwagę przede wszystkim na postawę Bukayo Saki. Podopieczny Garetha Southgate’a strzelił jedyną bramkę Anglików przed rzutami karnymi i był jednym z aktywniejszych piłkarzy Synów Albionu. Został wyróżniony nagrodą zawodnika meczu, ale kibice zwracali uwagę, że często był osamotniony i nie miał możliwości podania. Jeśli Saka ma mieć większy wpływ na grę, musi otrzymywać większe wsparcie od swoich partnerów. Szczególnie przebieg trwającego EURO pokazuje przecież, że nierzadko zespołowość jest ważniejsza od indywidualności.

Źródło: FOOTBALL CONTEXT (@SarojKarki65) / X

Bellingham jak… Zinedine Zidane!?

W przestrzeni internetowej dominowały głosy wsparcia dla Szwajcarów, co patrząc na nieatrakcyjny futbol prezentowany przez Anglików nie jest żadnym zaskoczeniem. Niektórzy wciąż jednak potrafią zachwycać się elementami gry piłkarzy Southgate’a. Jeden z użytkowników pokusił się nawet o porównanie jednego z nich, Jude’a Bellinghama, do… Zinedine’a Zidane’a! Mało tego, twierdzi on, że „Bellingham jest prawdziwym synem Zidane’a”. Patrząc na bezsilność piłkarza Realu Madryt, jego zestawienie do legendy piłki nożnej wydaje się być zupełnie bezzasadne. Wątpliwości rozwiewa jednak źródło wpisu – został on opublikowany przez konto o tematyce związanej właśnie z zespołem Królewskich. To właśnie w nim na co dzień występuje Bellingham, co sprawia, że stawianie jego sztuczek technicznych w środku pola na równi z klasą Zidane’a traktujemy z dużym przymrużeniem oka.

Źródło: Out Of Context Real Madrid (@Bellingham__Hub) / X

Rekordowa liczba dogrywek

Mecz Anglii ze Szwajcarią był trzecim ćwierćfinałem EURO 2024 i zarazem trzecim meczem tej fazy, który nie rozstrzygnął się w podstawowych 90 minutach. Okazuje się, że jest to historyczny przebieg turnieju, bowiem od początku jego rozgrywania taka sytuacja przytrafiła się dopiero po raz drugi! Cóż, nie jesteśmy przesadnie zadowoleni z tego rekordu: wolelibyśmy obejrzeć 90 minut dobrej piłki, niż marnować przed telewizorem jeszcze więcej czasu…

Źródło: Cezary Kawecki | Statystyki piłkarskie 📊 (@CezaryKawecki) / X

Podsumowanie meczu może być tylko jedno

No właśnie, skoro o marnowaniu czasu mowa: wielu miłośników piłki nożnej ubolewało, że w sobotnim ćwierćfinale brakowało determinacji, ofensywnej gry i emocji. Pojawiało się wiele głosów dotyczących sennego tempa meczu, trudności w skupieniu się na jego przebiegu, a nawet zasypianiu podczas jego oglądania. Według nas jest jednak zdanie, które w najprostszy, a jednocześnie najlepszy sposób opisuje to, co stało się w Düsseldorfie: piłka nożna kolejny raz przegrała. Bo taka gra Anglików i ich prześlizgiwanie się do kolejnych etapów turnieju to porażka futbolu, który kochają kibice.

Źródło: Olek Sieradzki (@oleksieradz) / X
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,726FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ