.jpg){kind=link}
Noussair Mazraoui jest o krok od transferu do West Hamu. Dziennikarz David Ornstein poinformował, że transfer marokańskiego defensora Bayernu Monachium znajduje się w zaawansowanej fazie, a Die Roten przyjęli ofertę z Londynu. Doniesienia potwierdza także Florian Plettenberg, który podaje szczegóły transakcji. Bawarczycy otrzymają za 26-letniego prawego obrońcę 15.5 mln euro oraz 4 mln euro w formie potencjalnych bonusów.
Mazraoui „musi” odejść
28-krotny reprezentant Maroka wyceniany jest przez serwis transfermarkt na 30 mln euro. Dlaczego Bawarczycy chcą zgodzić się na sprzedaż za niewiele ponad połowę tej kwoty? W kadrze Bayernu znajdują się obecnie Sacha Boey, Joshua Kimmich oraz Josip Stanisić. Kolejny prawy obrońca nie jest już po prostu potrzebny. Oczywiście, Kimmich mógłby rywalizować o miejsce na środku pomocy. Stanisić po epizodzie w Bayerze Leverkusen jest charakteryzowany jako środkowy obrońca. Jesteśmy jednak przekonani, że obaj będą toczyć bój o miejsce właśnie na prawej obronie. W takim scenariuszu Mazraoui nie miałby pewnego miejsce w podstawowej jedenastce. A skoro tak – 15 mln euro jest lepszym wyborem niż kiszenie na ławce piłkarza, który miałby rzadko być wykorzystywany przez Vincenta Kompany’ego. Banalne, ale logiczne podejście.
Mazraoui przez dwa lata spędzone w Monachium rozegrał 55 spotkań, ale raczej nigdy nie był uważany za pewniaka do pierwszego składu. Bayern Monachium ma obecnie obszerną kadrę i musi szukać możliwości rezygnacji z najmniej potrzebnych graczy. Wygląda na to, że Marokańczyk jest skazany na transfer. Przenosiny na boiska Premier League nie muszą być zresztą krokiem wstecz, a intrygującym wyzwaniem. Ciekawe jedynie, co zrobi teraz Manchester United, który także przyglądał się 26-latkowi? Przebicie oferty WHU nie powinno być przecież poza zasięgiem MU.