Bartosz Białek był bliski dołączenia do Zagłębia Lubin, które poszukiwało wzmocnienia ofensywy. Wydawało się, że powrót do polskiej ligi będzie dla napastnika, zmagającego się wcześniej z poważnymi problemami zdrowotnymi, najlepszym rozwiązaniem. Ostatecznie jednak 23-latek wybrał ofertę z 2. Bundesligi.
Dlaczego Białek wybrał Darmstadt?
Niemiecki drugoligowiec niedawno pożegnał Filipa Stojilkovicia, sprzedanego za 500 tysięcy euro do Cracovii. To właśnie jego miejsce ma zająć Białek. O regularną grę nie będzie jednak łatwo – w kadrze Darmstadt znajduje się obecnie aż sześciu środkowych napastników. Isac Lidberg, Killian Corredor oraz Fraser Hornby są aktualnie wyceniani wyżej niż Polak.
Ciekawostką jest fakt, że w Darmstadt pojawił się ostatnio Yosuke Furukawa, który jeszcze niedawno występował w Górniku Zabrze. Białek strzelający gole po podaniach Japończyka? Brzmi to mało optymistycznie, ale większe szanse na regularną grę wydaje się mieć zawodnik z Azji.
Zrozumiałe jest jednak, że Polak nie chciał jeszcze wracać do Ekstraklasy i nadal wierzy, że może rywalizować na poziomie 2. Bundesligi. Problem jest oczywisty: Bartosz Białek potrzebuje klubu, w którym będzie grał regularnie. Czy Darmstadt mu to zagwarantuje? Niekoniecznie. Tak jak polskie drużyny przez ostatnie lata ściągały piłkarzy na odbudowanie, tak teraz robią Niemcy. Z ich perspektywy angaż Białka to próba niskiego ryzyka.
Dyrektor sportowy Paul Fernie przyznał: Bartosz ma ogromne umiejętności. Jest kompletnym środkowym napastnikiem – potrafi strzelać obiema nogami, świetnie gra głową i wykazuje dużą inteligencję boiskową. Wiemy jednak, że ostatnio miał bardzo mało minut gry z powodu kontuzji. Cieszymy się, że udało się znaleźć rozwiązanie, które uwzględnia tę sytuację. Biorąc pod uwagę nasz obecny skład w ataku, postrzegamy ten transfer jako ruch o niskim ryzyku i wysokim potencjale zysku.
Wydaje się więc, że Darmstadt słusznie obawia się o gotowość Polaka o do gry i zabezpieczyło się w umowie na sytuację, w której Białek miałby dalsze problemy zdrowotne. Sam zainteresowany powiedział: Rozmowy z władzami klubu przebiegły bardzo dobrze – przedstawiono mi jasny plan. Bardzo chciałem trafić do Darmstadt, dlatego odrzuciłem inne oferty. Z pewnością nie zaszkodzi, że znam już trenera Floriana Kohfeldta i wiem, czego oczekuje ode mnie na mojej pozycji. Cieszę się na nowe wyzwanie w Darmstadt i traktuję je jako szansę, by pokazać, na co mnie stać po trudnym okresie. Czuję się fizycznie gotowy i chcę się sprawdzić.