Bartłomiej Drągowski. W grudniu łączony z Barceloną, w styczniu rezerwowy Fiorentiny?

Jeszcze kilka tygodni temu jego nazwisko łączono z takimi klubami jak Barcelona czy Inter. Pod koniec grudnia włoskie i hiszpańskie media przekonywały, że Bartłomiej Drągowski lada moment trafi do jednej z europejskich potęg, a kwota odstępnego rzędu 15 milionów euro to wręcz promocja dla zainteresowanych. W ostatnim meczu ligowym ten sam bramkarz zasiadł jednak na ławce rezerwowych i nie można wykluczyć, że czeka go trudna walka o skład z Pietro Terracciano.

REKLAMA

Cofnijmy się do wakacji

Drągowski miał za sobą solidny sezon na boiskach Serie A. Biorąc pod uwagę wiek – 24 lata, wróżono, że będzie idealnym kandydatem dla drużyn szukających „bramkarza na przyszłość”. Niestety, już w pierwszej kolejce rozgrywek 2021/22, dokładnie po 17 minutach starcia z Romą wyleciał z boiska za niezbyt rozsądny faul.

źródło: twitter/maciejluczak

Czerwień Bartłomieja „zabiła” tamten mecz. Grająca w osłabieniu Fiorentina ostatecznie przegrała 1:3, a do bramki wskoczył wspomniany Terracciano. Bartłomiej wrócił do gry po odbyciu stosownego zawieszenia, a 21 września 2021 roku, jego drużyna zmierzyła się z Interem. Polak najdelikatniej rzecz ujmując nie prezentował się dobrze, maczając palce przy stracie jednego z goli. „Winy” odkupił jednak w kolejnych meczach – z Udinese oraz Napoli. W tym drugim doznał kontuzji i z łzami w oczach opuszczał murawę. Naderwanie mięśnia czworogłowego kosztowało go kilka tygodni przerwy, a media w międzyczasie łączyły go z przenosinami do Barcelony.

W końcu, 13 stycznia 2022 r. Drągowski wrócił do gry

Jego gra w Pucharze Włoch przeciwko Napoli była jednak dramatyczna.

źródło: twitter/kkacper5995

Po raz kolejny szansę dostał więc Terracciano, który bronił udanie w pozostałej części meczu. Fiorentina ostatecznie zapewniła sobie awans do dalszej rundy, a trener Vincenzo Italiano w następnym meczu – ligowym przeciwko Genui posadził Polaka na ławce, ufając 31-letniemu Włochowi.

Sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna

Spodziewam się, że Bartłomiej Drągowski w najbliższym czasie będzie musiał pogodzić się z rolą rezerwowego. Umówmy się – solidnie na nią zapracował swoimi pomyłkami. Jasne, to wciąż zdolny bramkarz, który pewnego dnia może stać się „jedynką” w kadrze, a także trafić do czołowego klubu Starego Kontynentu. Niestety, na ten moment nie gwarantuje pewności w bramce, a błędów było zbyt wiele jak na szanującego się golkipera. Terracciano dostał szansę i póki co ją wykorzystuje. Nie sądzę, żeby trener tak po prostu go olał, bo i dlaczego? Nieszczęście Polaka stało się korzyścią dla jego konkurenta.

Co ciekawe, zdaniem „Corriere Fiorentino”, Drągowski ma być niezadowolony z odstawienia go od podstawowego składu i jeśli w kolejnym meczu nie wybiegnie na murawę, będzie chciał wymusić zimowe odejście. Ile w tym prawdy? Bramkarz ma kontrakt z klubem do końca sezonu 2022/23, więc to jedna z ostatnich okazji by na nim zarobić. Fiorentinie powinno szczególnie zależeć na powrocie do formy Polaka, ale on sam musi w końcu ustabilizować formę na wysokim poziomie. To jest klucz do rozwiązania problemu. Najpierw poprawa gry, dopiero potem marzenia o Barcy.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,598FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ