Atletico Madryt – Mistrz Hiszpanii w sezonie 21/22?

Analizując sytuacje poszczególnych klubów Primera Division, można dojść do nieco szokującego wniosku. A w szczególności z perspektywy fanów Realu Madryt i FC Barcelony. Bowiem Atletico Madryt jawi się jako główny faworyt do zdobycia drugiego z rzędu Mistrzostwa Hiszpanii. Po raz pierwszy za kadencji Diego Simeone wydaje się, że ekipa Los Colchoneros nie tylko zrównała się z najgroźniejszymi rywalami, a wręcz nieco ich wyprzedziła. Jaka może być kampania 21/22 w wykonaniu drużyny z Wanda Metropolitano?

Ostatni skalp

Za kadencji Cholo ekipa Rojiblancos przeszła ewolucję: od underdoga po jedną z najsilniejszych drużyn w Europie. Już dawno przestaliśmy postrzegać obecność Atletico w czołówce La Liga, czy też fazie pucharowej Champions League jako coś niezwykłego. Stało się to dla drużyny z Madrytu wręcz obowiązkiem. Kibice stołecznej drużyny przyzwyczaili się też do coraz częściej zdobywanych trofeów. Jednak do pełni szczęścia i ugruntowania swojej pozycji na topie brakuje jednego – zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Czy madrytczyków stać na ten sukces w obecnym sezonie? Ciężko stwierdzić – kadry PSG, City, czy Chelsea wyglądają naprawdę imponująco i walka z nimi będzie niezwykle trudna.

REKLAMA

Stabilizacja przy kłopotach rywali

Na hiszpańskim podwórku sytuacja jawi się inaczej – najgroźniejsi rywale mają swoje problemy. O opuszczeniu Camp Nou przez Leo Messiego i ogromnym kryzysie finansowym Barcelony wie już każdy piłkarski kibic na świecie. Real Madryt również do tegorocznej kampanii przystępuje bez wielkich wzmocnień (póki co klub ze stolicy Hiszpanii zasilił jednie David Alaba). Zespół Los Blancos opuścili za to Sergio Ramos i Raphael Varane. Biorąc pod uwagę te fakty, kibice Rojiblancos mają powody do uśmiechu – ich drużyny nie opuścił w lecie żaden ważny gracz. Wszyscy architekci sukcesu z poprzedniej kampanii pozostali na Wanda Metropolitano. Wciąż zabójczo skuteczny Luis Suarez, przebojowy Marcos Llorente, dyrygujący obroną Savić, Jan „The Wall” Oblak i tak dalej. Dwa lata temu Diego Simeone był zmuszony do przeprowadzenia w swoim zespole rewolucji (pożegnano wtedy Godina, Juanfrana czy Griezmanna). Obecnie Argentyńczyk wydaje się dysponować jej ostatecznym produktem – zespołem zgranym, pełnym uniwersalnych piłkarzy i rozumiejących ideę cholismo.

Ekipa z Wanda Metropolitano przestała też być jednowymiarowa. Pokazał to m.in. początek poprzedniego sezonu, gdy Atletico zaskakiwało rywali ofensywną grą i taktyczną elastycznością. Kiedy wszyscy zawodnicy wrócą już do dyspozycji argentyńskiego szkoleniowca, kadra Atletico będzie naprawdę imponująca. Co więcej, na Wanda Metropolitano pojawiło się dwóch najdroższych zawodników letniego okienka w Hiszpanii. Mowa tu o Brazylijczyku Matheusie Cunhi oraz zdobywcy Copa America z Argentyny – Rodrigo de Paulu. Mając w pamięci występy tego pomocnika w barwach Udinese oraz jego postawę na południowoamerykańskim turnieju, wiele sobie w Hiszpanii po tym zawodniku obiecują i ma on papiery na to, by stać się jedną z gwiazd La Liga. Już w meczu z Elche Argentyńczyk pokazywał się z dobrej strony, m.in. zaliczając asystę przy trafieniu Angela Correi.

Oczekiwanie na Felixa

Rzecz jasna, Atletico ma również swoje rozterki. W rundzie letniej ubiegłego sezonu, zespół złapał zadyszkę i był zmuszony wrócić do tradycyjnej dla siebie gry – opartej na żelaznej defensywie, bez fajerwerków w ofensywie. Ostatecznie wszystko zakończyło się dla drużyny z Madrytu pomyślnie, jest jednak oczywiste, że dalsze opieranie się tylko na takim stylu grania będzie dla rywali łatwe do przeczytania. Atleti musi mieć na przestrzeni sezonu więcej do zaoferowania, by sięgać regularnie po punkty. Zgodnie z dewizą Cholo: mecz po meczu – „partido a partido”. Problemy ma również bohater najdroższego transferu w historii Los Colchoneros, a więc Joao Felix.

Portugalski talent w poprzedniej kampanii dalej miał problem z dostosowaniem się do gry pod batutą Simeone i ten sezon może być dla niego tzw. „make or brake” – albo zacznie zachwycać na boisku kibiców z Wanda Metropolitano, albo dla wszystkich zainteresowanych najlepsze okaże się rozstanie. Obecnie Portugalczyk leczy kontuzję i ciekawe w jakiej dyspozycji powróci do zespołu.

Optymistycznie w przyszłość

Wydaje się, że Diego Simeone ma w swojej ręce wiele mocnych kart: zbalansowaną kadrę, zgrany zespół i brak finansowych rozterek na głowie. Wobec organizacyjnych kłopotów rywali, Atletico Madryt wyrosło na naturalnego faworyta do sięgnięcia po kolejne mistrzostwo Hiszpanii. To byłoby dla stołecznego klubu niemałym osiągnięciem. Czy stać Los Colchoneros na wstawienie kolejnego ważnego trofeum do gabloty? Nie ulega wątpliwości że tak. Po dwóch pierwszych kolejkach La Liga posiadają komplet punktów. Czy tego dokonają? O tym przekonamy się z czasem.

aut. Mikołaj Wójcik

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,722FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ