Arsenal deklasuje Chelsea – Kiwior z solidnym występem!

Arsenal na zwycięstwo czekał już ponad miesiąc. Trzy remisy i porażka z Manchesterem City znacznie oddaliły ich od mistrzostwa. I chociaż teraz wszystko leży w rękach i nogach Obywateli, to Mikel Arteta jasno deklarował, że Kanonierzy nie będą odpuszczać. Jak zapowiadał, tak zrobił. Hiszpan zareagował w zdecydowany sposób — wymienił aż trzech piłkarzy, którzy zaczynali od pierwszej minuty na Etihad Stadium. Wśród zawodników, którzy dostali szansę, znalazł się Jakub Kiwior.

REKLAMA

Jednak jeśli kibice Armatek mogli narzekać na dyspozycję swoich ulubieńców, to co mieli powiedzieć fani Chelsea?

Od przyjścia Franka Lamparda The Blues przegrali wszystkie 5 spotkań, a w pierwszej połowie na Emirates, byli jedynie tłem dla gospodarzy. Piłkarze, którzy jeszcze nie tak dawno wygrywali Ligę Mistrzów, na tle Arsenalu wyglądali jak dzieci zagubione we mgle. Można też zarzucać Chelsea, że nie uczą się na własnych błędach, ale jak ich wytłumaczyć, skoro stracili dwie identyczne bramki? I to w przeciągu 15 minut. Granit Xhaka wychodzi wyżej na lewej stronie, po szybkiej wymianie podań wycofuje piłkę na przedpole do Martina Odegaarda a ten pokonuje Kepę. Błędy, błędy i jeszcze raz błędy. Tak można podsumować grę Chelsea w defensywie. Gospodarze schodzili na przerwę przy prowadzeniu 3-0, po tym jak bezradność obrońców wykorzystał Gabriel Jesus.

Arsenal próbował powtórzyć wyczyn Liverpoolu

Po wyjściu z szatni można było mieć deja vi ze spotkania pomiędzy Liverpoolem a Tottenhamem. Jednak mimo, że Arsenal wycofał się, nie był już tak groźny i popełniał błędy z tyłu, The Blues brakowało jakości, żeby to wykorzystać. Nie pomogła nawet bramka Madueke, która zabrała Kanonierom nadzieję na pierwsze czyste konto od niemal dwóch miesięcy. Jeśli podopieczni Artety chcą powtórzyć sukces z obecnej kampanii za rok, muszą dorzucić jakość w defensywie. Odkąd kontuzji doznał William Saliba, obrona nie wygląda już tak pewnie. Nasz rodak dostał dzisiaj szansę na pozycji, na której dotychczas grał Francuz – trudno byłoby o wyższy próg startu. Kiwior robił to, czego oczekiwał od niego Arteta. Rozprowadzał piłkę, napędzał akcje i nie popełniał większych błędów. Przy stracie gola winnym został Zinchenko, a chociaż w polu karnym Ramsdale’a kilkukrotnie zapanował chaos, to nie od młodego chłopaka należy oczekiwać uporządkowania gry defensywnej. Oby tak dalej — przy takiej dyspozycji Polak na stałe wskoczy w hierarchii przed Roba Holdinga.

źródło: twitter/StatmanDave

The Gunners wracają na fotel lidera, chociaż to długo trwać raczej nie będzie. Już jutro jedno z dwóch zaległych spotkań rozegra Manchester City.

Arsenal 3-1 Chelsea (Odegaard 18′, 31′, Gabriel Jesus 34′ – Madueke 65′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ