André Villas-Boas porzuca „trenerkę”. Portugalczyk ma inny pomysł na przyszłość

André Villas-Boas miał być młodszą — lepszą wersją Jose Mourinho. Portugalczyk wygrał z FC Porto Ligę Europy w 2011 roku, po czym związał się z Chelsea. Na tym jednak podobieństwa z „The Special One” możemy zakończyć. AVB do dzisiaj nie zdołał spełnić pokładanych w nim nadziei, a przecież trenował także Tottenham i Marsylię. Ten ostatni klub opuścił w lutym 2021 roku po nieporozumieniach związanych z polityką transferową. Portugalskie media przekonują jednak, że 46-latek szykuje się do powrotu. Nie zamierza jednak pracować w roli trenera!

REKLAMA

Portugalski „Record” informuje dzisiaj, że André Villas-Boas zdecydował się kandydować na stanowisko prezydenta FC Porto. Co ciekawe, Portugalczyk zapowiadał taki scenariusz już w 2020 roku, jednak wówczas niewiele osób wierzyło, że jego pomysł jest poważny. 46-latek w rozmowie z Tribuna Expresso przyznał dzisiaj, że nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, ale pracuje nad profesjonalnym przygotowaniem do nowej misji. Villas-Boas ma już mieć gotowe pomysły na zarządzanie czołowym portugalskim klubem, a ostatnie miesiące poświęcał, by rozwinąć swoją wiedzę biznesową, a także zdolności zarządzania przedsiębiorstwem, jakim jest klub sportowy. Poważnie podchodzi do potencjalnej nowej pracy i chce udowodnić, że zasługuje na szansę.

Odniósł sukces jako trener FC Porto, czas zostać prezydentem?

Villas-Boas oficjalnie nie deklaruje (chociaż Record nie ma wątpliwości, że jego decyzja jest już podjęta), że weźmie udział w wyborach. Oficjalnie — wciąż się zastanawia. Bazując na opiniach portugalskich kibiców, jego kandydatura jest traktowana z dystansem. Sam André Villas-Boas wydaje się jednak spokojny i chętny na pokazanie zaprezentowanie swoich argumentów. Jako trener nie do końca poradził sobie z oczekiwaniami, może lepiej wypadnie jako działacz?

Naszym zdaniem dzisiejsza aktywność portugalskich mediów nie jest przypadkowa. Czyżby AVB badał nastroje w Portugalii? Gdyby chciał kandydować, to by to po prostu ogłosił, zamiast sugerować, ale zarazem unikać konkretnych deklaracji. Villas-Boas w najbliższym czasie najprawdopodobniej przekona się, czy ma jakiekolwiek szanse i czy warto podejmować próbę. Wówczas rzeczywiście zgłosi swoją kandydaturę — albo grzecznie uzna, że to nie dla niego.

SourceRecord
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ