Bartosz Zmarzlik zajął 2. miejsce w 6. rundzie Indywidualnych Mistrzostw Świata w jeździe na żużlu, która odbyła się w Gorzowie Wielkopolskim. Po raz pierwszy w historii wygrał Brady Kurtz, która wciąż traci 11 oczek do Zmarzlika w klasyfikacji generalnej.
Po kapitalnych dwóch rundach Speedway Grand Prix w Manchesterze rywalizacja przeniosła się do Polski, a właściwie do Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie rozegrano 6. rundę tegorocznej walki o tytuł najlepszego żużlowca na świecie.
Tradycyjnie, przed turniejem odbył się punktowany trening, w którym dodatkowe oczka do klasyfikacji generalnej cyklu wywalczył pięciokrotny Mistrz Świata — Bartosz Zmarzlik. Polak w sprincie zajął najniższy stopień podium, powiększając przewagę w tabeli nad Australijczykiem Bradym Kurtzem do 13 oczek. Piąty miejsce zajął Dominik Kubera, a ostatnie, 16. Oskar Paluch, któremu przyznano dziką kartę, bowiem na co dzień jeździ w zespole z Gorzowa Wielkopolskiego. 4 oczka za zwycięstwo w kwalifikacjach zdobył Daniel Bewley, trzy — Fredrik Lindgren, a jeden — Jack Holder.
Bartosz Zmarzlik w czołówce klasyfikacji przejściowej
W inauguracyjnym biegu wystąpił najmłodszy w stawce — Oskar Paluch. Polak przed dwa okrążeniu wiózł za swoimi plecami aktualnego wicemistrza świata — Roberta Lamberta. Brytyjczyk ostatecznie wyprzedził naszego reprezentanta, odbierając jeden punkt. Pomimo dobrego startu ostatni linie mety przekroczył także Dominik Kubera. Bartosz Zmarzlik z kolei sprawę zwycięstwa zamknął na pierwszym łuku, a następnie z każdym kolejnym okrążeniem powiększał przewagę nad swoimi rywalami.
W 5. biegu Bartosz Zmarzlik stracił całą prędkość na pierwszym łuku i próbował gonić jadących przed nim Dana Bewleya i Fredrika Lindgrena. Polak nie zbliżał się do Brytyjczyka i Szweda, dojeżdżając do mety jako trzeci. Ostatni w tej gwiazdorskiej obsadzie przyjechał Oskar Paluch. W 7. gonitwie Martin Vaculik przegrał walkę o pozycje z Dominikiem Kuberą, wskutek czego wpadł w Kaia Huckenbecka, doprowadzając do upadku. Niemiec o własnych siłach opuścił tor, a Słowak udał się do karetki, nie będąc zdolnym do dalszej jazdy. W powtórce premierowe trzy punkty przywiózł reprezentant Polski. Po 2. seriach dość niespodziewanie liderem klasyfikacji przejściowej był Jan Kvech. Czech jako jedyny miał w dorobku komplet (6/6).
Historyczny punkt Palucha. Bartosz Zmarzlik blisko awansu do finału!
Historyczny punkt Oskara Paluch w Speedway Grand Prix stał się faktem! Reprezentant Polski w 9. wyścigu zdobył punkt, na Huckenbecku, który odczuł skutku upadku w drugiej serii zmagań i nie ukończył wyścigu, jadąc od samego początku na ostatniej pozycji. Świetne ściganie pokazali dwaj Polacy, którzy do kreski walczyli o 3 punkty. Ostatecznie, goniący przez 3 okrążeniu Bartosz Zmarzlik wyprzedził Dominika Kubera, zgarniając trzy oczka. Z tyłu polskiej rywalizacji przyglądali się Brady Kurtz i niepokonany do tej pory Jan Kvech. Za kontuzjowanego Martina Vaculika w 12. biegu pod taśmą pojawił się Bartłomiej Kowalski, który zdobył dwa punkty. Wcześniej z nawierzchnią toru zapoznał się Anders Thomsen, upadając po kontakcie ze swoim kolegą z drużyny — Andrzejem Lebiediewem. Na tym etapie zmagań prowadziło trzech zawodników: Bartosz Zmarzlik, Fredrik Lindgren i Jack Holder. Wszyscy zgromadzili po 7 oczek.
Oskar Paluch po raz kolejny dzielnie stawiał czoła znacznie bardziej doświadczonym rywalom. Junior miejscowej Stali nie był jednak w stanie wyrwać żadnego oczka. Zero punktów Dominika Kubery skomplikowano sprawę awansu do półfinału reprezentanta Polski. W 15. biegu po raz pierwszy w historii w Speedway Grand Prix pojawił się Kevin Małkiewicz. Biało-Czerwony jednak już na pierwszym łuku nie kontynuował wyścigu, a na zakończenie czwartej serii zmagań trzecią trójkę zdobył Bartosz Zmarzlik, będąc blisko bezpośredniego awansu do finału. Ostatni na metę wjechał Bartłomiej Kowalski.
Bartosz Zmarzlik na podium w Gorzowie!
Na zakończenie zmagań Oskar Paluch zdobył dwa punkty, wygrywając z Andrzejem Lebiediewem i Dominikiem Kuberą. Kolejna zerówka Dominika spowodowała, że Polak nie znalazł się w czołowej dziesiątkę, kończąc zawody na odległej, 11. pozycji. Jego młodszy kolega został sklasyfikowany na 15. miejscu, a Bartłomiej Kowalski – 16. Po raz piąty w tym sezonie (na sześć rund!) Bartosz Zmarzlik wygrywa fazę zasadniczą. Reprezentant Polski wywalczył na torze 13 z 15 możliwych punktów, uzyskując bezpośredni awans do wielkiego finału. Tej samej sztuki dokonał Brady Kurtz (12 oczek).
W wielkim finale Bartosz Zmarzlik zaspał na starcie i wyjechał z pierwszego łuku na 3, pozycji. Na dystansie wyprzedził Daniela Bewleya, lecz nie był już w stanie wyprzedzić Brady’ego Kurtza, dla którego jest to premierowe zwycięstwo w Speedway Grand Prix.