Deniss Rakels powinien być kojarzony znacznej grupie osób interesujących się Ekstraklasą. Łotewski skrzydłowy w latach swojej świetności napsuł rywalom wiele krwi, grając w pasiastej koszulce. Co stało się z zawodnikiem po odejściu z Cracovii i jak potoczyły się jego dalsze losy?
Trudny początek
Ciężko odmówić tego gościowi umiejętności. W swoich latach świetności (sezonach 2013-16) siał on postrach w liniach bardzo wielu ligowych rywali. Do Polski trafił z Łotwy, a dokładniej z Metalurgsa. Uwagę zwróciło na niego Zagłębie Lubin, które nie zastanawiając się długo, zakupiło utalentowanego zawodnika za aż 400 tysięcy euro. Może aktualnie ta kwota nie budzi takiego wrażenia, ale mówimy tu przecież o 2011 roku!
Niestety, Deniss w zespole Miedziowych kompletnie się nie przebił. Wyruszył do Katowic, aby w tamtejszym GKS łapać minuty i jakkolwiek się rozwijać. Dobry sezon w barwach ekipy ze Śląska pozwolił mu wywalczyć sobie transfer do miejsca, z którego pamiętamy go wszyscy. Rakels wybrał Cracovię.
Zabłysnąć i wypłynąć za ocean
To właśnie w byłej stolicy Polski Łotysz zaczął głośniej zaznaczać się zgłoskami na mapie piłkarskiego świata. W barwach Cracovii wystąpił 80 razy, trafiając do siatki 29-krotnie, dokładając do tego 10 asyst. Bardzo dobre statystyki, które szybko pozwoliły mu opuścić Kraków. Tutaj był szanowany i lubiany, ale chciał czegoś więcej. Wybór padł na Anglię.
Deniss Rakels 🇱🇻 – napastnik. W Cracovii występował w latach 2014-2015 i wiosną 2018. Dla Pasów rozegrał i zdobył: 73 mecze i 27 bramek w Ekstraklasie, 7 meczów i 2 bramki w Pucharze Polski. Rozegrał również 32 mecze i zdobył 1 bramkę w Reprezentacji Łotwy pic.twitter.com/ANL2I6omzz
— Arkadiusz S (@AJabkowy) April 30, 2023
Źródło: AJabkowy/X
Biało-czerwone pasy zamienił na Reading. Końcowo jednak nie przebił się do pierwszego składu i w całej karierze wystąpił ledwie w 17 spotkaniach w ich barwach, zdobywając przy tym trzy gole. Anglia to było marzenie, jednak poziom sportowy w tym kraju okazał się dla niego czymś nie do przeskoczenia. Trzeba było zrobić krok w tył.
Deniss Rakels bez dłuższego namysłu… wybrał Polskę! Powrócił najpierw do poznańskiego Lecha, a następnie znów do Cracovii. Łącznie w sezonie 17/18 na ekstraklasowych boiskach pojawił się 23 razy, zdobywając jednego gola i zaliczając cztery asysty. Kariera stanęła na mocnym zakręcie i trzeba ją było jakoś ratować. Cypr miał być miejscem, gdzie znów wróci na piłkarskie salony.
Cypr, Łotwa a na koniec… Polska!
Nie szło na wyspie, więc piłkarz postanowił wrócić do swojego kraju. Ryga, RFS, Supernova. Przez trzy lata był wypożyczany z cypryjskiego Pafos i próbował złapać jakąś zwyżkę formy, która pozwoliłaby na transfer definitywny. Wreszcie wykupić postanowiło go RFS, jednak liczby wykręcane przez napastnika nie były porywające. Łącznie wystąpił bowiem w 43 meczach, strzelając 13 goli. W 2023 roku, po dwóch latach od powrotu do ojczyzny, klub zmieniał aż dwa razy.
Najpierw w styczniu dołączył do Supernovy. Piętnaście meczów, cztery gole i… w nagrodę transfer do Polski! W lipcu z jego usług postanowił skorzystać krakowski Hutnik. Widać, że miasto Kraka mu służy. W barwach HKS wystąpił w 50 meczach, wykręcając niezłe (szczególnie jak na jego wiek) statystyki 13/9 GA. W Hutniku grał półtora roku, by następnie przenieść się… do Sosnowca!
Deniss Rakels nowym zawodnikiem Zagłębia Sosnowiec! ❤️💚🤍
— Zagłębie Sosnowiec (@zaglebie_eu) January 13, 2025
Szczegóły ➡️ https://t.co/y9lOvmTZ5X pic.twitter.com/Ng7pKJF7wb
Źródło: @zaglebie_eu/X
Łotysz, który w Polsce czuje się świetnie!
Deniss Rakels od lat mniej lub bardziej jest złączony z polskimi ligami. Napastnik to typowy solidny ligowiec, który nie zjadał naszej ligi, ale dawał określoną jakość. Tacy piłkarze są potrzebni w Ekstraklasie, a fani Pasów dalej wspominają go z uśmiechem na twarzy. Piłkarz wycisnął z kariery bardzo dużo i na pewno zaznaczył się w historii polskiej Ekstraklasy!
Po więcej materiałów z tej serii kliknij w link!