_03.jpg){kind=link}
Bayern Monachium w ostatnich latach usilnie starał się udowodnić, że stać go na kosztowne wzmocnienia. Harry Kane, Min-jae Kim, Sacha Boey, João Palhinha oraz Michael Olise kosztowali łącznie ponad ćwierć miliarda (!) euro, a przecież symbolem bawarskiego giganta były wcześniej sprytne przejęcia gwiazd ligowych rywali. Wygląda jednak na to, że Die Roten nie zapomnieli o korzeniach. Do zespołu dołączy młody gwiazdor Hoffenheim – Tom Bischof.
Bayern świętuje, Hoffenheim bezradnie rozkłada ręce
Tom Bischof to jeden z największych niemieckich talentów, który przyciągał również międzynarodowe zainteresowanie. W wieku zaledwie 19 lat ma już spore doświadczenie w Bundeslidze, a także w Pucharze Niemiec i Lidze Europy. Tom idealnie pasuje do naszej filozofii jako utalentowany technicznie pomocnik. Cieszymy się, że zdecydował się podjąć kolejne kroki w Bayernie. Tom ma wszystkie atrybuty, aby zaistnieć na najwyższym poziomie – stwierdził dyrektor sportowy FCB Christoph Freund.
Bawarczycy pozyskali zawodnika wycenianego przez transfermarkt na 12 mln euro za… Darmo. Bischof z końcem sezonu 2024/25 wypełni bowiem swój kontrakt z Hoffenheim, a następnie latem przeniesie się do Bawarii. Bayern Monachium nie będzie naciskał, by przyśpieszyć angaż 19-latka. Cel został już osiągnięty. Hoffenheim wychowało i wypromowało piłkarza, bawarski gigant będzie korzystał z jego usług. Oczywiście, w grę wchodzi opłata za wyszkolenie, jednak mówimy o symbolicznych pieniądzach w porównaniu do realnej wartości rynkowej zawodnika.
Z oczywistych względów trudno przewidzieć, czy 19-latek zdoła zaistnieć w Bayernie Monachium i wygrać rywalizację o miejsce w środku pola. Za rywali będzie miał bowiem takich graczy jak Aleksandar Pavlović, João Palhinha, a prawdopodobnie także Joshua Kimmich i być może Leon Goretzka. Bawarczycy mają solidnie obsadzoną pozycję, ale gdyby dwaj ostatni ostatecznie opuścili drużynę, zamiast szukać kosztownych następców, do dyspozycji będzie jeden z najzdolniejszych środkowych pomocników Bundesligi.