Gruziński Maradona zamiast Kyliana Mbappe? Dziennikarze La Gazzetta dello Sport nie mają wątpliwości, informując o oficjalnej ofercie, którą PSG miało złożyć Napoli. Khvicha Kvaratskhelia szykowany jest na lidera paryskiego zespołu, jednak nie jest przesądzone, że propozycja francuskiego klubu przekona Neapolitańczyków.
Serwis transfermarkt wycenia 23-latka na 80 mln euro. Kvaratskhelia podczas dwóch sezonów spędzonych w Serie A zanotował 23 trafienia oraz 21 asyst. Inna kwestia, że dorobek Gruzina w spotkaniach Ligi Mistrzów sezonu 2023/23 nie był już tak przyjemny. Khvicha w 8 występach zaliczył ledwie jedną asystę, co ochłodziło entuzjazm względem jego osoby. Paryżanie są jednak entuzjastami potencjału skrzydłowego. Kvaratskhelia pokazał przez minione dwa lata wiele kapitalnych momentów, ale podobnie jak koledzy z drużyny nie uniknął wahań formy. Sezon 2023/24 nie zapisze się w historii Napoli jako szczególnie udany. Pytanie czy to wypadek przy pracy, a drużyna za chwilę wróci do walki o czołowe lokaty? A może tytuł mistrzowski był wyjątkiem od reguły? Napoli jest w tym momencie zagadką, tymczasem PSG od lat dominuje ligę francuską, a po odejściu Mbappe jeszcze bardziej będzie chciało udowodnić swoją wielkość.
Kvaratskhelia zależny od woli prezydenta SSC Napoli
Wydaje się, że wspomniane 100 mln euro to dopiero początek negocjacji i obie strony zdają sobie z tego sprawę. Aurelio De Laurentiis nie należy do grupy negocjatorów, którzy łatwo odpuszczają. Dotychczasowe doniesienia medialne wskazywały na chęć przedłużenia współpracy z Gruzinem. Wspomniane La Gazzetta dello Sport sugeruje, że po stronie włoskiej oczekiwania sięgają obecnie 150 mln euro!
Część dziennikarzy wskazuje, że 23-latek jest związany z Neapolem umową tylko do końca czerwca 2027 roku. Znając podejście De Laurentiisa powinniśmy jednak napisać aż do 2027 roku. Jeśli prezydent klubu nie będzie przekonany do sprzedaży swojej gwiazdy, PSG może być zmuszane do znacznego podnoszenia ofert. W którym momencie Napoli ugnie się i zgodzi na odejście Kvaratskhelii? Dziś trudno przewidzieć co kryje się w głowie Aurelio De Laurentiisa.