Thomas Tuchel nie zaznał oficjalnego pożegnania przed ostatnim domowym spotkaniem Bayernu Monachium w sezonie 2023/24. Spiker na Allianz Arenie oznajmił, że sezon nadal się nie skończył, sugerując, że drużyna powinna skoncentrować się na walce o wicemistrzostwo Niemiec. Sytuacja jest o tyle intrygująca, że ceremonię pożegnalną zaliczył dzisiaj Bouna Sarr. Wśród sympatyków Bayernu od razu pojawiły się sugestie, że rozstanie z 50-letnim trenerem wcale nie jest przesądzone. Skoro nie pożegnano go dzisiaj, to kiedy? Dlaczego zrezygnowano z czegoś, co wydawało się tak oczywiste? Tuchel w ostatnim (?) meczu na ławce trenerskiej w Monachium postawił na takich zawodników jak Lovro Zvonarek, Bryan Zaragoza czy Mathys Tel. Z kolei Harry Kane w ogóle nie znalazł się w kadrze meczowej.
Wolfsburg nie chciał grać, Bayern czasem próbował
W tym miejscu moglibyśmy pokusić się o porównania odpuszczenia Bayernu i odpuszczenia Borussii Dortmund, które mocno krytykowaliśmy. Faktem jest jednak, że Mainz chciało się grać, a Wolfsburg nie podjął rękawicy, pozwalając, by Bayern bez problemu sięgnął po 3 punkty. Manuel Neuer mógł szybko zacząć narzekać, że nie zabrał ze sobą na murawę jakiejś książki czy krzyżówek. Golkiper niemiłosiernie nudził się między słupkami. W pierwszych 45 minutach obserwowaliśmy łącznie 0.19 xG w wykonaniu obu drużyn.
Już w 4. minucie swojego debiutanckiego gola dla pierwszej drużyny Bayernu zanotował Zvonarek, wykorzystując podanie Alphonso Daviesa. 9 minut później skrzydłem obiegł Bryan Zaragoza, dograł piłkę do Thomasa Mullera, a ten wyłożył futbolówkę do strzału Leonowi Goretzce. Harry Kane mógł jedynie westchnąć, że nie bierze udział w niedzielnym starciu. Defensywa Wolfsburga była dzisiaj jak ser szwajcarski i mogła pozwolić Anglikowi na znaczącą poprawę dorobku strzeleckiego. Innym niezadowolonym w Bayernie Monachium mógł być Zaragoza, który w 20. minucie trafił na 3:0, jednak arbiter dopatrzył się spalonego przy budowie całej akcji. Smutek zagościł także na twarzy Min-jae Kima, który opuścił murawę z urazem.
Atmosfera sparingu zamiast meczu o punkty
W drugiej połowie często mogliśmy obserwować łagodnie uśmiechniętego Thomasa Tuchela. O przebiegu meczu najlepiej niech świadczy fakt, że niemiecki szkoleniowiec w pewnym momencie zdjął z murawy Manuela Neuera. Mecz ligowy o punkty? Wolfsburg zadbał o to, by Bawarczycy nie musieli wkładać w ten pojedynek większego wysiłku. Nie ma sensu owijać w bawełnę, to było marne widowisko, w którym jeden zespół nie miał presji podkręcania tempa. Drugi myślał jedynie o końcowym gwizdku. Najciekawszym momentem było prawdopodobnie pożegnanie Sarra i brak pożegnania Tuchela. To drugie nic nie musi oznaczać, jednak mocno zaskakuje, bowiem w ostatnich dniach było sugerowane przez media. Skoro nie ma ceremonii pożegnania z Tuchelem to… Wkrótce się pewnie dowiemy. Z dziennikarskiego obowiązku — w 46. minucie na murawie pojawił się Jakub Kamiński. Najdelikatniej rzecz ujmując, nie odstawał poziomem od reszty Wolfsburga i niestety nie jest to komplement.