Radomiak Radom i Zagłębie Lubin to dwie drużyny, których kibice nie mogą spać spokojnie. Niedzielnie starcie obu zespołów miało wielką stawkę i mogło okazać się milowym krokiem w walce o utrzymanie. Przegrany musiał z niepokojem czekać na spotkania rywali, obawiając się, że lada moment znajdzie się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. Maciej Kędziorek i Waldemar Fornalik mieli zrobić wszystko, by to ich piłkarze zeszli z murawy z trzema punktami.
Zagłębie bezwzględne w pierwszej połowie
Od pierwszych minut mogliśmy poczuć, że nie jest to typowy mecz walki, w którym okazji bramkowych będzie jak na lekarstwo. Już w 5. minucie podcinkę Jardela z linii bramkowej wybił Mateusz Grzybek. Zagłębie zrewanżowało się groźną kontrą Mateusza Wdowiaka, która nie zakończyła się jednak strzelonym golem. Na pierwsze trafienie spotkania czekać musieliśmy do 20. minuty. Wtedy właśnie Dawid Kurminowski rozpoczął swoje show, wykorzystując podanie Kacpra Chodyny. Miedziowi kontynuowali napór. W 31. minucie najprzytomniej w polu karnym zachował się Aleks Ławniczak, siedem minut później Kurminowski trafił po raz drugi. Napastnik Zagłębia Lubin miał swój dzień i był niezwykle skuteczny pod bramką Radomiaka. Forma strzelecka 25-latka w obecnym roku wydaje się co najmniej solidna, a dorobek Kurminowskiego w sezonie 2023/24 jest już dwucyfrowy.
3:0 do przerwy, istny pogrom. Co jednak ciekawe, goście oddali w pierwszej połowie tylko 4 celne uderzenia na bramkę Gabriela Kobylaka. Radomiak po zmianie stron musiał ruszyć do odrabiania strat. Już w 51. minucie gola strzelił rezerwowy Vagner Dias, a po chwili hat-tricka skompletował Kurminowski. Niespełna godzina gry i już 5 goli — działo się!
Radomiak nie odpuścił
Radomiak mimo negatywnego wyniku dalej próbował walczyć o remis. Desperacka walka nieoczekiwanie mogła przynieść sukces. Oto bowiem w 75. minucie efektownym wolejem popisał się Jan Grzesik. Na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry rezultat meczu na 3:4 ustalił Dawid Abramowicz. Radomianie nie zdołali wyrównać, ale warto pochwalić ich za ambitną pogoń za Zagłębiem. Lubinianie dzięki dzisiejszemu zwycięstwo odskakują Radomiakowi na 3 punkty i są krok bliżej utrzymania. Z perspektywy widzów możemy cieszyć się, że tego typu spotkanie było otwarte. Drużyny nie murowały się pod bramkami, a strzeliły łącznie 7 bramek. Wydaje się, że nie był to mecz z udziałem jednego ze spadkowiczów i ostatecznie obie ekipy zdołają uratować ligowy byt.