Ralph Hasenhüttl po ponad 5 latach od odejścia z RB Lipsk może ponownie podjąć pracę w Bundeslidze. Były szkoleniowiec Southampton jest w gronie czterech kandydatów do przejęcia sterów 1. FC Köln.
Niemiecki „Express” jasno opisał oczekiwania klubu z Kolonii. Działacze mają poszukiwać konkretnego trenera z chęcią długofalowej pracy. Innymi słowy — zespół, który wydaje się być skazany na walkę o utrzymanie, nie szuka obecnie „strażaka”, a konkretnego fachowca. Dziennikarze wskazują, że w gronie omawianych kandydatów znajdują się André Breitenreiter (ostatnio Hoffenheim), Ralph Hasenhüttl (ostatnio Southampton), Bo Svensson (ostatnio Mainz) oraz Stefan Kuntz (ostatnio reprezentacja Turcji). Każde z tych nazwisk wydaje się mocną opcją, jednak to Hasenhüttl budzi największe emocje.
Hasenhüttl czekał i… doczekał się?
56-letni Austriak w latach 2016-2018 prowadził RB Lipsk, a następnie podjął pracę w Southampton. Początek pracy z ekipą Świętych był obiecujący — zespół zdołał wywalczyć utrzymanie, po drodze sensacyjnie pokonując Arsenal. W rozgrywkach 2020/21 Southampton chwilowo prowadziło nawet w Premier League, a Hasenhüttl zbierał mnóstwo pochwał. Niestety, sytuacja szybko się odwróciła. Względem słabych wyników, Austriak został zwolniony w listopadzie 2022 roku i od tamtej pory nigdzie nie pracował. Czy teraz wróci na ławkę trenerską, podejmując się wymagającego wyzwania w Kolonii? Byłby to zaskakujący scenariusz, bowiem szkoleniowiec wydawał się mierzyć zdecydowanie wyżej. 1. FC Köln zajmuje przedostatnie miejsce w Bundeslidze, ale strata do bezpiecznego miejsca to ledwie 3 punkty. Gorzej z zakazem transferów, co utrudnia zimowe wzmocnienie kadry. W takiej sytuacji potrzeba odważnych decyzji i człowieka, który zdoła tchnąć w zespół nowego ducha. Czy kimś takim będzie Ralph Hasenhüttl?