W środowy wieczór Inter Mediolan podejmował u siebie Sassuolo. Chociaż Neroverdi rozpoczęli sezon bardzo słabo, ostatnio udało im się ograć Juventus. Gospodarze wiedzieli zatem, że nie czeka ich łatwa przeprawa. Nikt nie spodziewał się jednak, że tak dobrze grająca (szczególnie w Serie A) ekipa będzie mieć z czarno-zielonymi takie problemy. Sassuolo nie tylko nie przegrało, lecz wygrało z liderem Serie A. Piękna seria czarno-niebieskich dobiegła końca.
Pierwsza połowa nie zwiastowała kłopotów
W pierwszych 45 minutach nie oglądaliśmy zbyt dużo dobrego futbolu. Inter kontrolował wydarzenie na murawie, ale to Sassuolo oddało więcej celnych uderzeń. Mimo tego gospodarze zdołali wyjść na prowadzenie, gdy w doliczonym czasie gry swoją szansę na gola zamienił Denzel Dumfries. Holender dał swojej ekipie sporo oddechu, szczególnie, że oprócz tego gola w pierwszej połowie nie uświadczyliśmy zbyt wiele konkretów.
Berardi show
Po pierwszych 45 minutach nic nie zwiastowało dużych problemów gospodarzy. Sassuolo oczywiście miało swoje szanse, ale Inter, szczególnie prowadzący, praktycznie zawsze we Włoszech będzie faworytem. Tymczasem… przyjezdni zaczęli powoli dochodzić do głosu. W 54. minucie po raz pierwszy udowodnili, że nie zamierzają chować się za podwójną gardą i chcą dziś powalczyć o coś więcej. Bajrami wyrównał, a asystę zaliczył… Berardi. Jak się później okazało, niekwestionowany bohater tego spotkania.
Domenico bowiem nie poprzestał na asyście. W 63. minucie atomowym uderzeniem z za pola karnego nie dał Sommerowi żadnych szans. Goście sensacyjnie prowadzili w Mediolanie, stając przed szansą pokonania Interu jako pierwsza drużyna w obecnym sezonie Serie A. Po fatalnym początku sezonu, nagle Neroverdi mogli w dwie kolejki ograć zarówno Juventus jak i Inter, strzelając przy okazji… sześć goli! Do końca meczu obie ekipy miała swoje sytuacje, ale albo dobrze spisywali się bramkarze, albo mocno zawodziła skuteczność. Sassuolo dowiozło korzystny wynik do końca i mogło świętować drugie zwycięstwo z rzędu!
Sassuolo czyli pogromca gigantów
Każda drużyna w pewnym momencie sezonu musi się potknąć, a Inter mimo dzisiejszej porażki zachowuje fotel lidera (tyle samo punktów co Milan). Już w ostatnim meczu z Empoli trzecia drużyna poprzedniego sezonu nie zachwycała, a dziś nieco lepszy zespół wykorzystał jego słabości. Nerazzurri zasłużyli dziś na porażkę.
Neroverdi natomiast udowodnili, że jak na razie radzą sobie z najlepszymi jak mało kto. Na początku sezonu przegrali z Napoli oraz Atalantą, ale po meczu z Juventusem złapali wiatr w żagle. Dzisiejszy mecz zacieśnia nam górę tabeli i sprawia, że Serie A staje się jeszcze ciekawsza niż przedtem!