Krzysztof Piątek chciałby wrócić do klubu, w którym zachwycił piłkarską Europę. Sytuacja jest o tyle korzystna, że Genoa po powrocie do Serie A poszukuje wzmocnień, które pozwoliłyby co najmniej utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej w Italii. Sam Piątek teoretycznie powinien wrócić do Herthy Berlin, jednak spadkowicz z Bundesligi nie jest zainteresowany dalszym finansowaniem jednego z największych transferowych niewypałów ostatnich lat. „La Gazzetta dello Sport” przekonuje, że racjonalnym kierunkiem dla Polaka będzie Genoa. Napastnik jest podobno skłonny obniżyć oczekiwana finansowe, by ponownie odbezpieczyć swoje pistolety.
Zdaniem wspomnianego LGdS, temat jest zaawansowany
Włosi wskazują nawet, że w tym momencie dopinane są ostatnie formalności. Wydaje się, że w najbliższym czasie oficjalnie pojawi się informacja o powrocie napastnika. Nieco mniej entuzjastycznie do tematu podchodzi „Repubblica”. Według jej źródeł, Krzysztof Piątek jest pozytywnie nastawiony na tego typu pomysł, jednak w klubie nie wszystkim przypadł on do gustu.
Oczywiście, wspominany jest kapitalny czas spędzony w zespole z Ligurii. Dziennikarze zauważają jednocześnie, że od tamtej pory kariera reprezentanta Polski to konsekwentna droga w dół. Jeden dobry sezon i stopniowo coraz gorsza forma. Dziś kuriozalne wydają się nagrania, na których włoscy dziennikarze analizują kto jest lepszym napastnikiem – Piątek czy Giroud, albo zastanawiają się, czy Polak pasowałby bardziej do Realu Madryt czy Tottenhamu. Krzysztof celował bardzo wysoko, tym bardziej „spektakularny” jest jego ostatni czas niepowodzeń.
Dorobek Krzysztofa Piątka w ostatnich sezonach ligowych to kolejno 8, 7, 4 i 4 gole
Umówmy się, nie są to liczby, z których jakikolwiek napastnik mógłby być zadowolony. Jednocześnie, mówimy o zawodniku, który w 21 występach dla Genoi uzbierał 19 trafień. Wiara, że Piątek jest w stanie powtórzyć wynik z rozgrywek 2018/19 może być ogromną naiwnością. Z drugiej strony napastnik reprezentacji Polski ma ledwie 27 lat. Jeśli rzeczywiście nie ma wielkich oczekiwań względem pensji, a Hertha jest skłonna oddać/wypożyczyć go za niewielkie pieniądze, nie będzie to wielkie ryzyko. Sprawdzi się – super. Nie uda się – podobnie jak we Fiorentinie i Salernitanie po prostu strony podziękują sobie za dalszą współpracę. Genoa ma co prawda takiego środkowego napastnika jak Massimo Coda, jednak 34-latek nie jest żadnym gwarantem goli na poziomie Serie A. Piątek też nie jest, ale zawsze zwiększy rywalizację, da więcej możliwości trenerowi.
Z perspektywy polskich kibiców, możemy docenić, że Krzysztof mimo kilku niepowodzeń dalej próbuje udowodnić swoją wartość. Wysoko zawiesił sobie poprzeczkę pierwszym udanym sezonem w Serie A, a potem nie był w stanie do niej doskoczyć. Nie odpuszcza i być może w rozgrywkach 2023/24 spróbuje jeszcze raz. Do odważnych świat należy? Uczciwie rzecz ujmując, obawiamy się, że najlepsze jest już za Piątkiem, jednak nawet Włosi wciąż wierzą, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w poważnym futbolu. To może być jedna z ostatnich, jeśli nie ostatnia szansa by pokazać, że Krzysztof Piątek to ktoś więcej niż bohater jednego sezonu.