Benjamin Källman jest napastnikiem Cracovii, który na ligowego gola czeka od 30 października 2022 roku. Inaczej rzecz ujmując – ma za sobą blisko 750 minut bez trafienia. Co innego w reprezentacji Finlandii. Ten sam zawodnik okazał się bohaterem starcia przeciwko Irlandii Północnej, strzelając jedyną bramkę meczu. Co ciekawe, to jego 4 gol w 5 ostatnich występach w narodowych barwach. Od czerwca ubiegłego roku pokonywał bowiem także bramkarzy Bośni, Czarnogóry oraz Norwegii.
24-letni Fin przychodził do Cracovii jako król strzelców Veikkausliigi z sezonu 2020/21
„Pasy” szukały typowego środkowego napastnika i wydawało się, że to może być ciekawe wzmocnienie. Oczywiście, trudno porównywać ligi fińską i polską. Källman spokojnie przebijał się do pierwszego składu Cracovii. Zdołał strzelić gola przeciwko Legii Warszawa, a następnie dopisać na swoje konto trafienia przeciwko Pogoni Szczecin oraz Radomiakowi Radom. To po ostatnim z tych spotkań, Jacek Zieliński komplementował swojego zawodnika. Szkoleniowiec przyznał wówczas, że przeczuwał, że ten transfer może być strzałem w dziesiątkę, a Benjamin powinien być ważnym graczem jego drużyny.
Fin od wspomnianego spotkania przeciwko Radomiakowi, które miało pokazać, że jest w stanie być liderem Cracovii, strzelił dokładnie jednego gola – przeciwko Zagłębiu Lubin. Wiosną jego pobyt na polskich boiskach jest mocno anonimowy.
Jego kolejne występy to:
- Górnik Zabrze – 87 minut, 3 strzały niecelne, 1 poprzeczka, 1 zmarnowana okazja bramkowa
- Korona – 90 minut
- Legia – 90 minut, 1 strzał celny, 1 strzał niecelny, 1 zmarnowana okazja bramkowa
- Stal – 45 minut, 1 strzał niecelny
- Piast – 45 minut, 1 strzał niecelny
- Śląsk – 22 minuty, 1 strzał celny, 1 zmarnowana okazja bramkowa
- Warta – 90 minut, 1 strzał celny
- Raków – 77 minut, 1 strzał niecelny
Przed sezonem Fina komplementowano za wysoką skuteczność. Tymczasem zgodnie z wyliczeniami serwisu sofascore.com, w trwającym sezonie Ekstraklasy z 11 okazji bramkowych wykorzystał ledwie 4.
11% uderzeń zamienia na gole, gdzie w Finlandii w 2022 roku osiągnął wynik rzędu 25%. Znacząca różnica, prawda? Gdyby zamiast wyżej wymienionych zmarnowanych okazji z wiosny, Källman zdołał po prostu strzelać gole, jego bilans wynosiłby 7 trafień – tylko 3 mniej niż liderzy wyścigu o koronę króla strzelców Ekstraklasy. Co więcej, Cracovia miałaby 4 punkty więcej i zajmowała nie 7, a 5 miejsce w ligowej tabeli.
Benjamin Källman miał potraktować Ekstraklasę jak przystanek w karierze
Gdy Fin pojawił się w Krakowie, podawano, że marzy o występach w Bundeslidze, a dobrymi występami dla Cracovii chciałby zwrócić na siebie uwagę klubów z Niemiec. Okazuje się jednak, że łatwiej strzelać gole na arenie międzynarodowej niż polskich boiskach. Oczywiście, Källman może jeszcze udowodnić swoją wartość, ale musimy pamiętać też o tym, że ma za sobą niezbyt udane epizody w ligach szkockiej, duńskiej czy norweskiej. Być może to jeden z tych piłkarzy, którzy najlepiej czują się w swoich stronach, w otoczeniu piłkarzy tej samej nacji? Wiosna w jego wykonaniu jest rozczarowująca, ale przebłysk w kadrze Finlandii pozwala wierzyć, że i w Cracovii w końcu „odpali”.