Zagłębie Lubin wygrywa w dolnośląskich derbach. Miedź przespała większość meczu

Miedź Legnica potrzebowała zwycięstwa nad Zagłębiem Lubin. Piłkarze Grzegorza Mokrego w pięciu wcześniejszych spotkaniach ligowych zanotowali tylko jedną porażkę — przegrywając z Lechem Poznań. Jednocześnie wygrali również tylko jeden mecz — przed tygodniem z Wisłą Płock. W przypadku pokonania lubinian mogliby wyprzedzić Koronę Kielce, ale przecież sytuacja Zagłębia również nie była idealna. Podopieczni Waldemara Fornalika zamierzali pokazać swoją wyższość nad lokalnym rywalem i na dobre odskoczyć ze strefy spadkowej. Nie było mowy o odpuszczaniu w dolnośląskich derbach. Zagłębie chciało wygrać ten mecz.

W pierwszej połowie wiało nudą

Zawodnicy obu drużyn mieli olbrzymie problemy z oddaniem celnego strzału więc na tablicy świetlnej utrzymywał się bezbramkowy rmeis, co z oczywistych względów było gorszym wynikiem dla gości. Po zmianie stron Miedź musiała ruszyć do ataku, ale w 50. minucie jedenastkę wywalczył nieźle dysponowany Dawid Kurminowski. Do karnego podszedł kapitan Zagłębia — Kacper Chodyna, który na raty wpakował futbolówkę do siatki. Stracony gol nie pobudził graczy z Legnicy do odrabiania strat. To Zagłębie szukało kolejnych bramek — swoją szansę miał Bohar, a w końcówce pięknego gola mógł strzelić wspomniany Kurminowski. Nie bez powodu podkreślamy jego nazwisko — widać, że ten zawodnik ma spory potencjał, ale brakuje mu trafień. Jesteśmy w stanie uwierzyć, że kiedy już nabierze pewności siebie, będzie ogromnym atutem lubinian.

REKLAMA
źródło: twitter/CANALPLUS_SPORT

Paradoksalnie jednak, Zagłębie zamknęło mecz chwilę po tym, jak 24-letni napastnik opuścił boisko. Po dośrodkowaniu Filipa Starzyńskiego z rzutu wolnego Jarosław Jach wyprzedził Kapino i skierował piłkę do bramki. W doliczonym czasie gry niepewną interwencją popisał się golkiper Zagłębia — Sokratis Dioudis, z czego skorzystał Luciano Narsingh. Jak podano w pomeczowych statystykach, to był pierwszy celny strzał Miedzi. Dopiero po nim legniczanie przypomnieli sobie, że muszą atakować — ale było już za późno. Uczciwie rzecz ujmując, goście zaprezentowali się dziś słabo i nie dali powodów, by wierzyć, że mogą zachować ligowy byt. W takich meczach powinno się walczyć od pierwszej do ostatniej minuty, tymczasem legniczanie po prostu zawiedli, przesypiając większość spotkania. Oddajmy jednak, że Zagłębie Lubin nie ułatwiło im zadania. Tryby machiny Waldemara Fornalika wolno, ale zaczynają się rozkręcać.

Zagłębie – Miedź 2:1 (Chodyna 52, Jach 82 – Narsingh 90+3)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,724FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ