Poprzedni sezon można nazwać przełomowym dla drużyny Romy. Zatrudniony – wbrew oczekiwaniom ekspertów – został José Mourinho, który utrzymał posadę, dzięki zdobyciu Ligi Konferencji, a władze klubu postanowiły powierzyć mu dalszy rozwój tego projektu.
Słodko-gorzki sezon 2021/22
Fanom Romy zdecydowanie ciężko będzie określić poprzedni sezon jako jednoznacznie pozytywny lub negatywny. Z jednej strony klub zdobył pierwsze od 2008 roku trofeum i został zwycięzcą Ligi Konferencji Europy. Z drugiej strony występy w ligowych rozgrywkach pozostawiały wiele do życzenia. W Serie A Roma zajęła dopiero szóstą lokatę i co gorsze zakończyła sezon za rywalem zza miedzy – Lazio. Czas więc na poprawę!
Buongiorno Dybala
Zdecydowanie niewiele osób spodziewało się takiego ruchu. W kontekście Argentyńczyka mówiło się przecież o Interze (którego Dybala miał być naprawdę blisko), ale także o Milanie czy Atletico. Ostatecznie jednak były zawodnik Juventusu wybrał „Giallorossich” i z miejsca wzmocnił drużynę na miarę aspiracji do pierwszej czwórki ligi. Dużo mówi się też o udziale José Mourinho w transferze, którego głos okazał się kluczowy. O zadowoleniu kibiców tym ruchem świadczy też fantastyczne przywitanie, które zgotowano Dybali w Rzymie.
Ważne wzmocnienia
Bieżące okienko transferowe przebiega zdecydowanie spokojniej w tym roku niż przed zeszłymi rozgrywkami. Mourinho sięgnął wtedy głęboko do kieszeni klubu, ale ruchy na rynku zdecydowanie mu się opłaciły. Tammy Abraham marnował się w Chelsea, a w Romie stał się najlepszym strzelcem drużyny. Co więcej, Rui Patrício został pierwszym bramkarzem zespołu, a swoją cegiełkę dołożyli także Eldor Shomurodov, Matías Viña oraz Marash Kumbulla.
W tym okienku natomiast poza Dybalą sprowadzono głównie zadaniowców: Nemanja Matić, Mile Svilar czy Georginio Wijnaldum (który na razie jest tylko wypożyczony, ale może zagrzać miejsce w składzie na dłużej niż wcześniej wspomniana dwójka). Ważny może okazać się też – jak dotąd jedyny gotówkowy – transfer, czyli sprowadzenie za 7 milionów euro Zekiego Celika. Prawy obrońca z Lille może idealnie uzupełnić pozycję, z którą Mourinho miał duży problem rok temu.
Zalewski vs Spinazzola
Nicola Zalewski w zeszłym sezonie zadebiutował w spotkaniu derbowym z Lazio, ale wtedy nie widziano go jeszcze jako wahadłowego. Przełom nastąpił dopiero w lutym, w starciu z Hellasem. Polak pojawił się wtedy w przerwie już po lewej stronie obrony i od tego czasu regularnie występował na tej pozycji. Spisywał się tam dobrze i dzięki temu na ostatnim zgrupowaniu kadry wystąpił we wszystkich meczach. Trzeba pamiętać jednak, że liczba występów Zalewskiego była spowodowana kontuzją Spinazzoli.
Leonardo Spinazzola w barwach Romy występuje od 2019 roku. Świetnie zagrał także na Euro 2020 i wydawało się, że w sezonie 2021/22 będzie jednym z liderów drużyny. W spotkaniu z Belgią Włoch zerwał jednak więzadła i wypadł z gry na cały sezon. Teraz z pewnością będzie miał miejsce w składzie, ponieważ tym razem kontuzji doznał Polak. Kiedy obaj powrócą do gry, rywalizacja na pewno będzie bardzo interesująca!
Plusy
- Roma ma bardzo szeroką kadrę i jest gotowa do gry na wszystkich frontach
- W drużynie jest wielu utalentowanych zawodników, którzy mogą zostać sprzedani za duże pieniądze (dotyczy to na przykład Nicolo Zaniolo)
- W tym i poprzednim okienku Roma przeprowadziła bardzo dobre ruchy transferowe
Minusy
- W zeszłym sezonie Roma przegrała wiele spotkań ze słabszymi rywalami
- Wszyscy fani „Giallorossich” pamiętają spotkanie z Juventusem, w którym Roma straciła trzy gole w siedem minut i przegrała praktycznie wygrany mecz. W tym sezonie takie sytuacje nie mogą się powtarzać
Nasze przewidywania: top 4
Roma w tym sezonie ma bardzo mocną kadrę, która po prostu musi sprostać oczekiwaniom kibiców i wprowadzić rzymian do Ligi Mistrzów. Co więcej, jeśli Paulo Dybala pokaże formę, jaką prezentował kilka lat temu, „Giallorossi” mogą nawet włączyć się do walki o mistrzostwo.