Lech Poznań rusza na zakupy — a przynajmniej tak sugeruje portugalskie „O Jogo”. Zdaniem portalu, „Kolejorz” prowadzi zaawansowane negocjacje dotyczące sprowadzenia młodzieżowego reprezentanta Portugalii. Jegomość jest ofensywnym pomocnikiem, ma 22 lata i nazywa się Afonso Sousa.
Zacznijmy od najważniejszej kwestii. Czy w informacji „O Jogo” jest ziarno prawdy? No cóż, jeszcze niedawno ten sam zawodnik łączony był z Rakowem Częstochowa. Piotr Koźmiński z portalu „WP Sportowe Fakty” sugerował, że ekipa Marka Papszuna myśli o wzmocnieniach przed europejskimi pucharami, a na jej celowniku znalazł się pomocnik Belenenses. Dziennikarz zwrócił wówczas uwagę, że o piłkarza na początku roku starał się Olympiakos, który oferował 800 tys. euro. Dziś Lech miałby zapłacić 5 razy więcej? Brzmi mocno nielogicznie.
Przede wszystkim dlatego, że Sousa nie gra jakiegoś wybitnie udanego sezonu
1 gol i 2 asysty na przestrzeni 30 spotkań, w wykonaniu typowo ofensywnego zawodnika nie są najlepszym świadectwem. Afonso uzbierał także 27 kluczowych podań, co jest wynikiem solidnym, ale dla porównania były gracz Legii Warszawa — Salvador Agra zaliczył aż 40 takowych zagrań.
Afonso Sousa od wielu lat uważany jest za wielki talent, w czym wielką rolę odegrała gra Football Manager, gdzie w pewnym momencie był jednym z ulubieńców graczy. W 2018 roku „O Jogo” wspominało o zaciętej walce między Barceloną i Manchesterem United, które chciały związać się z młodym Portugalczykiem. Dziennikarze opowiadali wówczas, że interesy Sousy reprezentuje słynny Deco, który uważa go za wielki talent, mogący grać w najlepszych klubach świata. W 2019 roku, będąc graczem Porto świętował wygraną w Młodzieżowej Lidze Mistrzów. Ba! Sam strzelił gola w finałowym starciu z Chelsea. Kolejnym krokiem nie był jednak debiut w pierwszym składzie „Smoków”, a występy w zespole rezerw.
Innymi słowy — Sousa od wielu lat nazywany jest wielkim talentem — w seniorskim futbolu póki co tego nie potwierdził
Czy Lech Poznań jest na tyle odważny, by wyłożyć na stół 4 miliony euro? Moim zdaniem nie ma na to najmniejszych szans. Co więcej, bardziej zastanawia mnie fakt, czy polskie media uważają władze Lecha za tak irracjonalne, żeby Ci dali 4 bańki? Za gościa, który jeszcze nic znaczącego nie pokazał w poważnym futbolu? W dodatku mowa o zawodniku z łatką „wiecznego talentu” w Portugalii. Jasne, mowa również o ciekawym graczu, który na poziomie Ekstraklasy mógłby być potencjalną gwiazdą. Jest młody, ma już sporą renomę. Jego wartość rynkowa według portalu transfermarkt to 2.5 miliona euro i szczerze wątpię, by ktokolwiek zaoferował większe pieniądze. Jeśli trafi Poznania, to za zdecydowanie mniejszą kwotę. Obyśmy również widzieli w jego wykonaniu ciekawsze zagrania, niż „słynna kontuzja”.