Człowiek, mit, legenda. Kazuyoshi Miura. Najstarszy aktywny zawodowy piłkarz świata i najstarszy zdobywca bramki w profesjonalnej lidze. Japończyk w 2017 roku poprawił własny rekord, strzelając gola na poziomie japońskiej drugiej ligi w wieku 50 lat i 14 dni. Od tamtej pory grał stosunkowo niewiele, bowiem jego Yokohama FC awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej. Tam Miura rzadko dostawał szanse gry. Idealny moment na zakończenie kariery? Nic z tego.
W grudniu 2021 roku Kazuyoshi poprosił swojego pracodawcę o wypożyczenie do ekipy Suzuka Point Getters
Na czwartym poziomie ligowym znów mógł grać regularnie. Oczywiście poziom niższy, ale frajda z występów podobna. Suzuka zaczęła bić rekordy frekwencji, a Miura znów robił to co kocha. W pewnym momencie wypadł ze składu, ale powrócił na początku września. Chcoaiż wchodził na ostatnie minuty, nie narzekał na taki stan rzeczy. W dzisiejszym meczu z Tiramo Hirakata Kazuyoshi Miura dostał szansę wykonania rzutu karnego i pewnie wpisał się na listę strzelców.
Król Kazuyoshi Miura
89-krotny reprezentant Japonii najlepsze lata kariery ma już dawno za sobą. Widać, że mocno stracił na szybkości i nie ma sił, by grać całe spotkania. Tak naprawdę strzelił gola z jedenastki, więc skąd te zachwyty? Japończycy kochają Miurę i kibicują mu, nawet gdy wchodzi w końcówkach, a jego występy są czysto symboliczne. Jest dla nich żyjącą legendą, która całe życie poświęciła futbolowi. Przypomnijmy, że Kazuyoshi strzelił gola i zaliczył asystę w meczu reprezentacji Japonii przeciwko Polsce. Było to w czasach, gdy w naszej kadrze grali tacy zawodnicy jak Kazimierz Węgrzyn, Marek Citko czy Sylwester Czereszewski. Dla wielu to prawdziwy piłkarski dinozaur — dla Japończyków ktoś, kto pokazuje, że wiek to tylko liczba.