Piłkarz Górnika Zabrze wróci do Niemiec? To realna opcja

Soichiro Kozuki rozegrał na polskich boiskach ledwie 244 minuty. Solidny występ i gol strzelony w derbowym pojedynku z Ruchem Chorzów, sprawiły jednak, że o Japończyku sporo mówi się w polskich mediach. Co zaskakujące, rodzime portale sportowe chętnie opowiadają o sukcesie Górnika Zabrze, który wypożyczył 23-latka z Schalke, gwarantując sobie opcję transferu definitywnego za ledwie 300 tysięcy euro. W minionych dniach mogliśmy nawet przeczytać doniesienia o tym, że Schalke żałuje niekorzystnej transakcji. Paradoks polega na tym, że Niemcy tak naprawdę cały czas kontrolują sytuację.

REKLAMA

Polskie media w ostatnim czasie ochoczo cytowały serwis Der Westen nie zwracając uwagi na kluczowy aspekt tematu. Schalke zgodziło się bowiem na opcję sprzedaży zawodnika do Górnika Zabrze za 300 tysięcy euro. Brzmi obiecująco, jednak ten sam klub zagwarantował sobie możliwość odkupienia Japończyka za 800 tysięcy euro. Innymi słowy, drużyna z Gelsenkirchen ma kontrolę nad przyszłością Kozukiego. Jeśli 23-latek błyśnie na polskich boiskach i zabrzanie zechcą go zatrzymać, Schalke i tak będzie w stanie doprowadzić do jego powrotu do Niemiec. Snując opowieści o niewielkiej kwocie transferu definitywnego, powinniśmy również pamiętać o niewielkiej kwocie odkupu. Potwierdzały to m.in. Sport BILD czy ruhr24.de. Niemcy mają czego żałować? Nie bardzo. Wszystko ma obecnie realizować się według zaplanowanego scenariusza, o czym wspominają dziennikarze Der Westen.

źródło: SchalkeNews_S04 – X

Górnik Zabrze nie był stroną dyktującą warunki wypożyczenia

14-krotny mistrz Polski będzie mógł korzystać z usług Kozukiego do końca 2024 roku. Schalke zabezpieczyło się jednak na ewentualność dobrej postawy Japończyka. Górnik ma odbudować jego formę. Jeśli misja się powiedzie, rekompensatą dla klubowego budżetu może być 500 tysięcy euro (różnica między kwotą odkupienia a wykupienia). Z perspektywy zespołu z Gelsenkirchen taki układ wydaje się jak najbardziej uczciwy i opłacalny.

Górnik będzie mógł żałować, jeśli Kozuki rzeczywiście zacznie błyszczeć. Wówczas jego wartość będzie można liczyć w milionach, ale klauzula dogadana z Schalke nadal będzie na tym samym, stosunkowo niskim poziomie. Pozyskanie Japończyka czy Adriana Kapralika ze sportowego punktu widzenia było bardzo dobrym wyborem, jednak biznesowo można mieć spore wątpliwości. Nazwijmy rzeczy po imieniu, zabrzanie tak naprawdę promują piłkarzy innym klubom. Inna kwestia, że Górnik szukając wzmocnień nie mógł zbytnio wybrzydzać i zgodził się na narzucone warunki wypożyczeń.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ