Arka Gdynia wciąż niepokonana w 2024 roku!

Od czasu odejścia Goncalo Feio z Lublina, Motor nie przegrał ani jednego spotkania. Ba, przełamał się i nareszcie zwyciężył zresztą nie z byle kim, a Wisłą Kraków, która poległa u siebie aż 1:3. Drużynę Mateusza Stolarskiego czekał jednak bardzo poważny sprawdzian własnych umiejętności. Z Gdyni przyjechała rozpędzona Arka, która nie przegrała w tym roku ani razu. Do tego lideruje w tabeli, wyglądając bardzo pewnie w ostatnim spotkaniu z Chrobrym Głogów. W kadrze Żółto-Niebieskich w końcu znalazł się także Marc Navarro, czyli zawodnik z przeszłością w Premier League oraz LaLidze.

REKLAMA

Motor zaskoczył przyjezdnych

Od pierwszego gwizdka sędziego mecz był bardzo intensywny. Oba zespoły dążyły do szybkiego strzelenia bramki rywalom. Ta sztuka udała się gospodarzom po świetnej składniowej akcji. Marcel Gąsior z pierwszego kontaktu fantastycznie uwolnił Bartosza Wolskiego, który zgubił obrońców i sfinalizował akcję. Piłkarze trenera Łobodzińskiego jednak bardzo szybko odpowiedzieli na te wydarzenia boiskowe. Janusz Gol przechwycił piłkę przed polem karnym, uwolnił Karola Czubaka, a ten wreszcie przełamał swoją niemoc strzelecką i wyrównał wynik meczu. To wszystko w jego setnym rozegranym spotkaniu w żółto-niebieskich barwach.

W 29. minucie Martin Dobrotka popełnił błąd w wyprowadzeniu piłki, który stworzył rywalom świetną okazję do zdobycia bramki. Na jego szczęście ta szansa została zaprzepaszczona. Chwilę później sędzia odgwizdał kontrowersyjny rzut karny po faulu Dawida Gojnego w polu karnym. Jedenastkę wykorzystał Piotr Ceglarz bardzo mocnym strzałem, którego Paweł Lenarcik nie był w stanie wybronić mimo wyczucia intencji strzelca. Przebieg pierwszej połowy był do końca już wyrównany. Obie drużyny tworzyły sobie kolejne sytuacje, ale nie były w stanie ich wykorzystać. Motor zaś momentami bardzo dobrze uspokajał grę po to, aby nagle bezpośrednio ukłuć przyjezdnych.

Arka koniec końców może być zadowolona z rezultatu w Lublinie

W drugiej połowie mecz także utrzymywał wysoki poziom. Gdynianie zdecydowanie kontrolowali przebieg połowy i przyniosło to konkrety. Hubert Adamczyk, który jeszcze w pierwszej połowie zastąpił kontuzjowanego Milewskiego, strzelił przepiękną bramkę wyrównującą wynik spotkania. Chwilę później Arka przeprowadziła kolejną zgrabną akcję, która powinna zakończyć się jej wyjściem na prowadzenie. Czubak jednak nie poradził sobie w 66. minucie z trafieniem w światło bramki.

źródło: Fortuna 1 Liga w serwisie X

Przed doliczonym czasem gry zawodnicy Motoru próbowali zaskoczyć bramkarza przeciwników. Dośrodkowanie z rzutu rożnego zamieniło się w centrostrzał i było blisko wkręcenia się do bramki. Koniec końców z rezultatu w Lublinie każdy może być zadowolony. Motor póki co radzi sobie z odejściem Goncalo Feio, a Arka cały czas utrzymuje się na szczycie tabeli. Przynajmniej do niedzielnego spotkania Lechii Gdańsk z Termalicą.

Motor Lublin — Arka Gdynia 2:2 (Wolski 6′, Ceglarz 31′ – Czubak 14′, Adamczyk 62′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ