PGE GiEK Skra Bełchatów zwyciężyła w 16. kolejce PlusLigi z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn – Koźle. Siatkarskie widowisko miało przebieg, który mało kto zakładał przed spotkaniem…
Pogrom!
Fatalnie rozpoczęła ten mecz ekipa Sammelvuo. PGE GiEK Skra Bełchatów od początku udowadniała, że gra u siebie. Jej siatkarze byli pewni w ofensywie, niemal każda akcja kończyła się punktem gospodarzy. Pogrom kędzierzynian zaczął się od stanu 8-5. Właśnie wtedy bełchatowianie odjechali rywalom, głównie za sprawą świetnej zagrywki, a co za tym idzie – skutecznie stawianym blokiem. Zastój gości przerwał dopiero blok Witenburga (15-7). Reszta seta toczyła się pod dyktando Skry, Koziołki nie miały nic do powiedzenia. Partię bez większej historii zakończyła istna „czapa” na Bednorzu (25-12).
ZAKSA wraca?
Druga odsłona meczu to powrót ZAKSY Kędzierzyn – Koźle. Tym razem od początku mocno ruszyli na gospodarzy i w efekcie szybko objęli prowadzenie (4-9). Punkty dla Koziołków zdobywał przede wszystkim Chitigoi – rumuński siatkarz skutecznie obijał blok Skry. Podopieczni Andrea Gardiniego w porę otrząsnęli się po chwilowym zastoju i m.in. dzięki duetowi Konarski & Lemański wrócili do gry (13-14). W tej partii oglądaliśmy istną siatkarską batalię – ekipy grały punkt za punkt aż do stanu 24-24! Seta na przewagi zakończył as serwisowy Lipińskiego! 2:0 dla gospodarzy!
3:0 i pod prysznic…
Ostatni set to nieudolne próby objęcia prowadzenia przez ZAKSĘ. Bełchatowianie nie pozwalali gościom uciec, cały czas starali się trzymać z nimi kontakt. Ostatecznie gospodarze odskoczyli Grupie Azoty na 3 punkty i pewnie kroczyli po zwycięstwo w meczu. Podopieczni Sammelvuo nie poddali się i po kilku punktowych blokach objęli prowadzenie w końcówce! (20-21). Radość gości nie trwała długo, gdyż na zagrywce pojawił się Dawid Konarski i zniwelował całą przewagę ZAKSY (23-22). Kędzierzynianie nie byli już w stanie się podnieść i spotkanie zakończył as serwisowy Lipińskiego. 3 punkty zostają w Bełchatowie!