To jest moment, w którym zwyczajnie czuje się staro, mimo że jeszcze nie tak dawno miałem naście lat. Neymar Jr. obchodzi dzisiaj swoje 30. urodziny, przez co jeszcze bardziej sobie uświadamiam, że czas nie bierze jeńców.
HAPPY G’DAY
Nie chcę, żeby to był typowy tekst o niewykorzystanym talencie czy niespełnionej karierze Brazylijczyka. Sami doskonale wiecie, jaki jest obraz Neymara w obecnym futbolu. Chociaż on sam mówi, że ludzie go tak naprawdę nie znają. Niepopularna opinia: lubię gościa. Tak samo, jak lubię Denisa Rodmana, który mimo bycia jednym z najlepszych zbierających koszykarzy wszechczasów i posiadania milionów fanów, ma również od groma krytyków. Widzę między nimi dużą zależność, ale może o tym kiedy indziej.
Neymar: Perfekcyjny Chaos
Nie tak dawno wyszedł miniserial o Neymarze wyprodukowany i opublikowany na platformie Netflix. Z ciekawości zrobiłem sondę na naszej prywatnej grupie na Facebooku: kto oglądał lub ma zamiar obejrzeć, a kto kompletnie nie jest zainteresowany. Z lekkim zdziwieniem, ale większość nie chciała nawet spojrzeć na ten materiał. Produkcje tego typu są zrobione do bólu poprawnie i nie mają zamiaru bić w głównego bohatera ile wlezie, a przedstawienie go od tej pozytywniejszej strony. Tu również nie było inaczej. Jedne słowa Neymara, które zostały tam umieszczone, zapadły mi natomiast głęboko w pamięci.
Przypomnijmy, że w wieku 29 lat Neymar oznajmił, że najprawdopodobniej nadchodzące Mistrzostwa Świata są ostatnimi w jego piłkarskiej karierze, a on sam nie jest w stanie określić, czy ma jeszcze siłę na grę w piłkę.
Dzisiejszy dzień jest jak każdy inny, ale wszyscy co roku piszą o Brazylijczyku, który nie wycisnął 100% ze swoich możliwości. Wypowiedzi Neymara są bardzo wymowne i czasami jest naprawdę ciężko powiedzieć coś sensownego o jego sytuacji. Życzyłbym mu, żeby kontuzje omijały go już szerokim łukiem, bo tych na przestrzeni ostatnich lat było zdecydowanie zbyt wiele. Myślę, że każdy chciałby jeszcze zobaczyć go zdrowego i w formie na największych piłkarskich boiskach.