Rozpoczynamy z wysokiego C
Granie zaczynamy już 9 stycznia, meczem otwarcia będzie potyczka Kamerunu z Burkina Faso. Kameruńczycy jako gospodarz turnieju z pewnością będą mieli chrapkę na to, aby wsadzić szóste trofeum z tych rozgrywek do gablotki. Burkińczycy, zaś są wymieniani często w roli potencjalnego „czarnego konia”. Składa się na to na pewno fakt, iż posiadają paru bardzo dobry zawodników. Takich jak Edmond Tapsoba, który na co dzień przywdziewa barwy Bayeru Leverkusen, czy gracz Aston Vilii Bertrand Traoré. Zatem ten mecz z pewnością dostarczy nam dużych emocji.
Warto jednak zaznaczyć, że długo nie było jasne, czy Kamerun wyrobi się ze wszystkimi pracami do planowanej daty rozpoczęcia turnieju. Opóźniało się między innymi otwarcie głównego obiektu Stade Olembe. Prace wokół stadionu trwały nawet nocami, aby wszystko zostało ukończone na czas. W międzyczasie trwały zawirowania co do samego statusu gospodarza imprezy. Pojawiały się nawet plotki, jakoby Katar miał przejąć rolę organizatora PNA. Ostatecznie jednak skończyło się na niepokoju, a wszystkie wymagane prace zostały ukończone w odpowiednim terminie.
Covid znów dużą przeszkodą w Futbolu
Na pewno można się spodziewać, że jakaś publiczność się pojawi. Jednakże chętni wejścia na stadion będą musieli się trochę napocić. Obecność na trybunach jest mocno utrudniona, gdyż od kibiców wymaga się obowiązku bycia zaszczepionym. W dodatku trzeba mieć aktualny test. Bardzo możliwe, że nie ujrzymy zapełnionych trybun, bo w samym Kamerunie jest zaszczepione zaledwie lekko ponad 2% mieszkańców. Co ciekawe do dyspozycji turnieju oddano obiekt na 60000 miejsc. Łatwo można założyć, że nie zostaną zapełnione. Bardzo możliwe, że Covid stanie na przeszkodzie nie tylko na trybunach. Już dochodzą do nas głosy o pozytywnych wynikach testów na koronawirusa w poszczególnych ekipach.
Kontrowersje
Od początku termin turnieju był gorącym tematem. Wystarczy przyjrzeć się, ilu piłkarzy jest powołanych z kilku czołowych europejskich lig: z francuskiej 54. zawodników, niemieckiej 12, zaś 31 z angielskiej. Gracze z Afryki mają często czołową pozycję w swoich zespołach. Wraz z wyjazdem na zimowy turniej kluby tracą swoich kluczowych zawodników w trakcie sezonu. To zamieszanie istnieje od dłuższego czasu. Aczkolwiek gwar przy tej edycji wydaje się być większy, bowiem pierwotnie miała zostać rozegrana w lecie 2021 roku. Opinie na temat wysyłania piłkarzy są różne.
Głos w tej sprawie zabrał również Patrick Vieira:
Nigdy nie powstrzymam żadnego gracza przed wyjazdem na Puchar Narodów Afryki. Uważam, że ten turniej musi być bardziej szanowany. Trzeba pojechać na PNA, porozmawiać z tymi ludźmi, by naprawdę zrozumieć, co on oznacza dla każdego z nich.
oznajmił trener Crystal Palace
Będzie na kim zawiesić oko
Z samej Premier League największymi gwiazdami na turnieju będą: Sadio Mane, Eduard Mendy, Mohamed Salah, Riyad Mahrez, Thomas Partey, Wilfried Zaha Pierre-Emerick Aubameyang , czy Nicolas Pépé. Tym razem w wydaniu reprezentacyjnym okaże się, które gwiazdy poprowadzą swoje kadry do glorii, a które szybciej spakują walizki.