AC Milan, Napoli, Juventus czy Bologna. Kluby z czołówki Serie A rozpoczną sezon 2024/25 z nowymi trenerami. Co ciekawe, zmiany będą miały także miejsce w klubach takich jak Fiorentina oraz Monza. Sygnalizuje to Gianluca Di Marzio.
Fiołki, które mają przed sobą finał Ligi Konferencji Europy przeciwko Olympiakosowi zostaną osierocone przez Vincenzo Italiano. 46-letni Włoch zapowiedział chęć opuszczenia drużyny po zakończeniu sezonu 2023/24, jednak działacze Fiorentiny znaleźli idealnego następcę w osobie Raffaele Palladino. Szkoleniowiec spotka się ze swoimi potencjalnymi przełożonymi po finale LKE, jednak wydaje się, że współpraca jest realna. Wskazuje na to zachowanie działaczy Monzy. Palladino szykuje się bowiem do opuszczenia zespołu po blisko dwóch latach pracy, a jego dotychczasowi szefowie rozglądają się za innymi szkoleniowcami.
Nesta czy Baroni?
Jeśli 40-latek rzeczywiście zamieni Monzę na Fiorentinę, I Biancorossi wybiorą nowego trenera spośród dwójki Alessandro Nesta oraz Marco Baroni. Ten drugi zdołał uratować Hellas Veronę przed spadkiem. Nesta średnio radził sobie na poziomie Serie B z Reggianą. Jego trenerskie CV nie powala, jednak kibice pamiętają go z 326 spotkań rozegranych w barwach AC Milanu. Nieironicznie rzecz ujmując, może i nie odnosi sukcesów w roli szkoleniowca, ale najwyraźniej i tak nazwisko robi swoje. Dorobek 48-latka to póki co dwa lata spędzone z Miami FC, a następnie epizody z Pergugią oraz Frosinone. Dodajmy, że przed podjęciem pracy z Reggianą Nesta miał ponad dwa lata przerwy w pracy. Włoch nie doczekał się póki co szansy trenowania zespołu w Serie A. Raczej niczym sobie na to nie zasłużył, ale Monza rozważa podjęcie ryzyka. Co ciekawe, inną z opcji miałby być także Paulo Sousa…