Niedawno Cristiano Ronaldo poinformował klub, że jeśli pojawi się za niego dobra oferta to chciałby odejść. Cały świat futbolu (bo nie tylko kibice Manchesteru United żyją tą sagą) podzielił się na dwa obozy. Tych, którzy uważają, że to dobry moment, aby uwolnić się od Portugalczyka oraz tych, którzy twierdzą, że jego gole będą nie do zastąpienia i klub, z trenerem na czele, powinien przekonać go do własnej wizji i pozostania w klubie. Która grupa ma rację?
Argumenty za Ronaldo IN
Jak to w każdej debacie – znajdą się argumenty za tym, aby Ronaldo w klubie zostawić oraz za tym, aby rozpocząć projekt pod tytułem „Manchester United Erika ten Haga” bez niego. Przyjrzyjmy się najpierw, co przemawia na korzyść Portugalczyka.
Po pierwsze – liczby
Możemy dyskutować nad rzeczywistym wkładem Cristiano Ronaldo w grę zespołu i jak to się ma do współczesnego modelu gry z mobilnym, wszechstronnym napastnikiem, ale na koniec przeglądając różne portale statystyczne mamy przed oczami liczby. A nimi Cristiano Ronaldo się broni. W zeszłym sezonie Premier League tylko Mohamed Salah i Heung-min Son zdobyli więcej goli od niego. Portugalczyk w lidze strzelał średnio 2 gole na 3 spotkania rozegrane w pełnym wymiarze czasowym. We wszystkich rozgrywkach w 38 meczach strzelił 24 bramki, co w najgorszym Manchesterze United od wielu lat jest wynikiem budzącym szacunek. Zwłaszcza pod koniec sezonu Ronaldo imponował skutecznością, a kibice po jego kolejnych trafieniach zastanawiali się, gdzie byłby zespół bez 37-letniego Portugalczyka. W ostatnich 7 ligowych meczach, w których wystąpił były piłkarz Juventusu strzelił 9 goli dwukrotnie zdobywając hat-tricka.
Zresztą, mam dla Was zadanie. Stwórzcie listę najlepszych graczy Czerwonych Diabłów w minionym sezonie. Które miejsce zajmuje Ronaldo? Podejrzewam, że tylko zagorzali jego przeciwnicy umieszczą go poza top 3.
Po drugie – kto ma zastąpić Ronaldo?
Gdyby Cristiano Ronaldo odszedł z klubu to Manchester United chwilowo pozostałby bez żadnego nominalnego środkowego napastnika. Kontrakt z Edinsonem Cavanim nie został przedłużony, więc obecnie jedyną „9-tką” jest próbujący wymusić odejście Ronaldo. Oczywiście, na szpicę można przesunąć Anthony’ego Martiala, czy Marcusa Rashforda, a Erik ten Hag w Ajaxie przez długi czas ustawiał Dusana Tadicia jako fałszywą „9-tkę”. Jednakże, poprzednie lata jasno pokazały, że takie rozwiązanie ogranicza potencjał Martiala i Rashforda. Co więcej, sprzedaż Ronaldo i tak oznaczałaby konieczność sprowadzenia minimum jednego napastnika. Biorąc pod uwagę, ile pozycji w Man United wymaga wzmocnień to każdy dodatkowy wakat utrudnia budowę kadry Erikowi ten Hagowi. Ponadto nowy nabytek to zawsze pewien znak zapytania w kontekście aklimatyzacji w nowym miejscu i nowej lidze. W osobie Cristiano Ronaldo Manchester United ma już natomiast gwarancję goli. Wprowadzenie zbyt wielu nowych twarzy nie byłoby dobrym rozwiązaniem, jeśli klub planuje stopniową przebudowę.
Argumenty za Ronaldo OUT
Na drugiej szali znajdują się jednak czynniki, przez które zdaniem wielu Ronaldo sprawia kłopoty Manchesterowi United i dla klubu obecna sytuacja to idealna okazja do zakończenia współpracy. Czy to przypadek, że Czerwone Diabły po zakupie Portugalczyka zdobyły mniej punktów i strzeliły mniej goli niż w poprzednim sezonie?
Po pierwsze – nowe otwarcie
Przyjście nowego trenera na Old Trafford to symbol nowego otwarcia w klubie. Holenderski trener ma dostać duże zaufanie zarządu (widać to choćby po piłkarzach, którymi Man United interesuje się w tym okienku transferowym) co ma zwiastować długoletnią i owocną współpracę. 37-letni Ronaldo raczej nie będzie w długofalowych planach szkoleniowca, więc dlaczego nie wykorzystać okazji i nie spróbować zarobić na jego sprzedaży? Ten Hag mógłby wówczas sprowadzić „swojego” napastnika i przystosowywać go do systemu gry zespołu. Nikt nie oczekuje od 52-latka, że w trybie natychmiastowym zbuduje z Czerwonych Diabłów drużynę gotową walczyć o najwyższe cele. Posiadanie więc już teraz napastnika młodszego, którego Erik ten Hag będzie mógł rozwijać w treningu może okazać się korzystniejsze w kontekście przyszłości jego projektu.
Po drugie – system gry
Obecność w zespole Cristiano Ronaldo utrudnia trenerom wdrażanie swojego systemu gry. Oczywiście, są menadżerowie, których wyróżnia elastyczność i dopasowują taktykę do piłkarzy, jednak Erik ten Hag to raczej typ trenera, który od pewnych założeń nie odejdzie. Po pierwsze, pressing. Temat, który zawsze wraca przy debacie o 37-latku. Nowy szkoleniowiec Czerwonych Diabłów stawia mocny nacisk na ten element gry, a Ronaldo bardzo rzadko angażuje się w grę defensywną. Futbol dotarł do etapu, w którym trzeba atakować w jedenastu i bronić w jedenastu, a z Portugalczykiem w składzie przez zdecydowaną większość czasu, który spędzasz bez piłki grasz w dziesięciu. Już sam fakt, że Ralf Rangnick – nazywany ojcem pressingu – odszedł od stylu gry wysokim pressingiem po kilku meczach (o czym szerzej możecie przeczytać w tym tekście) wiele mówi o tym, jak bardzo trenerzy muszą dostosowywać się do swojej gwiazdy, a nie odwrotnie.
Oczywiście nie tylko pressing jest problemem w przypadku Ronaldo. W poprzednim sezonie, kiedy koledzy mieli problem ze stworzeniem mu sytuacji strzeleckich sam często cofał się do rozegrania. Jednakże, Portugalczyk w takiej grze nie czuje się dobrze. Jego „pomoc” nie ułatwiała sforsowania obrony rywala, a zamiast tego zazwyczaj tylko spowalniała grę.
Czas na werdykt
W tym tekście nie znajdziecie jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, co Manchester United powinien zrobić z Cristiano Ronaldo. Na podstawie podanych wyżej argumentów każdy może wyrobić sobie zdanie na ten temat. Dla jednych największą wagę mają strzelane przez Portugalczyka gole, inni zaś stwierdzą, że nie przykrywa to braków 37-latka w innych elementach gry. Dyskutować można by w nieskończoność, ale decyzję muszą podjąć działacze Manchesteru United w porozumieniu z trenerem. W każdym razie – ewentualna utrata Cristiano Ronaldo na pewno nie będzie końcem świata.