Robert Lewandowski wciąż bez gola z gry w reprezentacji w 2024 roku

Robert Lewandowski jest jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym polskim piłkarzem w historii. Co więcej, pod wodzą Hansiego Flicka wyraźnie odżył i dziś śmiało możemy wymieniać go w gronie najlepszych środkowych napastników świata. W klasyfikacji Złotego Buta wyprzedza go jedynie Estończyk Alex Tamm i to tylko ze względu na inny system rozgrywek. Oczywiste wydaje się, że Polak w końcu wyprzedzi zawodnika Kalju FC. Lewy w wielu historycznych rankingach strzeleckich, spośród współczesnych piłkarzy ustępuje jedynie Cristiano Ronaldo i Leo Messiemu. Jednocześnie, musimy zauważyć pewien przykry fakt. 36-latek w 2024 roku nadal nie strzelił gola z gry w reprezentacji Polski.

Lewandowski w obecnym roku zaliczył 2 trafienia dla Biało-czerwonych

Robert wykorzystał rzuty karne w meczu przeciwko reprezentacji Francji podczas Euro 2024 oraz we wrześniowym starciu ze Szkocją w Lidze Narodów UEFA. Bilans Polaka został więc poprawiony o dwa gole, jednak dorobek z gry pozostaje zerowy. Co ciekawe, serwis sofascore wyliczył w tym czasie 7 niewykorzystanych sytuacji bramkowych po stronie Lewego.

REKLAMA
  • 90 minut z Estonią, asysta, 2 niewykorzystane okazje
  • 120 minut z Walią, 1 niewykorzystana okazja
  • 29 minut z Ukrainą, 1 niewykorzystana okazja
  • 33 minuty z Turcją, 1 asysta, 1 niewykorzystana okazja
  • 30 minut z Austrią
  • 90 minut z Francją, gol z rzutu karnego, 1 niewykorzystana okazja
  • 72 minuty ze Szkocją, gol z rzutu karnego, asysta
  • 90 minut z Chorwacją, 1 niewykorzystana okazja
  • 90 minut z Portugalią

Kadra nie umie wykorzystać potencjału Lewego?

Aż się nie chce wierzyć, ale Lewandowski w trakcie trwającej edycji Ligi Narodów oddał dokładnie jeden celny strzał. Było nim uderzenie z rzutu karnego. Na przestrzeni spotkań przeciwko Szkocji, Chorwacji oraz Portugalii zanotował łącznie 86 kontaktów z piłką. Polak nie jest w stanie przełożyć formy z klubu na skuteczność w kadrze narodowej.

Nie miał wielu możliwości postraszenia bramkarza przeciwników, bo i partnerzy nie rozpieszczali go pod tym względem. Nie brakowało mu jednak ofiarności, jak choćby w sytuacji, kiedy wyskoczył w powietrze i oddał strzał głową, uprzedzając golkipera próbującego wyłapać futbolówkę. Jego występ w kilku słowach: nic specjalnego (jak cała nasza ofensywa), ale i brak powodów do wystawienia mu przesadnie niskiej notyocenialiśmy po meczu z Portugalią.

Sam Lewandowski od początku sezonu powtarza, że pod wodzą Flicka znowu może pokazywać to, co potrafi robić najlepiej. Finalizuje akcje, pokazuje swój zmysł strzelecki. Przy okazji porażki z Portugalczykami uwaga mediów skupia się przede wszystkim na dziurawej defensywie. Faktem jest jednak, że potencjał Lewandowski ostatnio znowu nie jest wykorzystywany. Czołowy środkowy napastnik świata, który notuje strzelecko jeden z najlepszych początków sezonu w karierze nie gwarantuje goli dla reprezentacji Polski i trudno dostrzec w nim topowego zawodnika LaLigi. Oczywiście grzechem byłoby winić za taki stan napastnika, któremu koledzy z drużyny nie kreują wielu sytuacji bramkowych. Brak trafienia z gry w 2024 roku jest efektem kilku czynników. Wielu zmarnowanych okazji bramkowych, problemów zdrowotnych podczas Euro 2024, gry przeciwko silnym rywalom. Pozostaje wierzyć, że niefortunna seria Roberta zakończy się już w najbliższy wtorek przy meczu przeciwko Chorwacji.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,711FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ