Raúl Jiménez ma jeszcze rok kontraktu z Wolverhampton, ale możliwe, że już wkrótce opuści Premier League. Meksykański napastnik w minionym sezonie ligowym nie zdołał strzelić nawet jednego gola. Jego status w klubie bez wątpienia nie wskazuje w tym momencie na „niezastąpionego”. Według serwisu „fotspor”, poważne zainteresowanie jego zatrudnieniem wykazuje w tym momencie Adana Demirsport. Co więcej, sam Jiménez odbył już podobno konkretne rozmowy z Patrickiem Kluivertem.
Jak nie Cavani, to Jiménez?
Wątek transferowy jest dość pokrętny. Jiménez już w styczniu miał bowiem rozmawiać z Besiktasem. Meksykanin wyraził zainteresowanie transferem, jednak turecki klub uznał, że lepszą opcją będzie Vincent Aboubakar, który powrócił po epizodzie w arabskim Al-Nassr. Kameruńczyk wiosną w 16 spotkaniach ligi tureckiej strzelił 13 goli, więc nikt w Besiktasie nie żałuje swojego wyboru. Kluviert, który został trenerem Adany Demirsport chciał z kolei namówić do współpracy Edinsona Cavaniego. Urugwajski napastnik Valencii nie jest jednak zainteresowany. W klubie pojawiła się więc kandydatura Jiméneza. Turcy są w stanie zagwarantować solidną pensję, a rozmowa między Kluivertem i Jiménezem miała przebiegać „optymistycznie”.
Meksykański dziennikarz Julio Rodríguez przekonuje jednak, że transfer do ligi tureckiej to na ten moment jedynie plan alternatywny. Raúl Jiménez wznowił treningi i jest zdeterminowany, by wypracować jak najwyższą formę. Napastnik wierzy, że zdoła przekonać do siebie trenera i znajdzie wspólny język z Julenem Lopeteguiem. Turecka opcja nadal jest możliwa, ale Jiménez najpierw chce przekonać się, na co może liczyć w Wolverhampton. Jeśli szkoleniowiec powie mu, że nie widzi dla niego miejsca w zespole — Meksykanin skorzysta z oferty z Adany. 32-latek najwyraźniej czuje jednak, że to nie jest jeszcze moment na opuszczanie Premier League. Wciąż ma ambicje, by grać z najlepszymi, i jeśli najlepsi nie chcą się go pozbyć — liga turecka pozostanie jedynie alternatywą.