Reprezentacja Polski po rzutach karnych wygrała z Walią i wywalczyła awans na tegoroczone Mistrzostwa Europy w Niemczech. Po spotkaniu na konferencji prasowej standardowo głos zabrał Michał Probierz. W oczach selekcjonera jednym z bohaterów był kapitan naszej kadry, Robert Lewandowski.
Robert Lewandowski nie zagrał wczoraj na swoim najlepszym poziomie
Ba, wiele osób uważa, że napastnik FC Barcelony powinien zaprezentować się lepiej. Że to ciężar spotkania, w którym on powinien wziąć odpowiedzialność na swoje barki jako największa gwiazda tej reprezentacji i pociągnąć zespół do zwycięstwa. Przez 120 minut, do serii rzutów karnych, „Lewy” wtopił się w dość mizernie grającą ofensywę. Dość powiedzieć, że przez cały mecz nie oddaliśmy ani jednego celnego strzału. Robert Lewandowski próbował cofać się pod grę, szukać sobie miejsca między liniami i wspomagać konstruowanie ataków, ale nie przynosiło to wymiernych korzyści. Kapitan naszej kadry przeciwko Walijczykom był 55 razy przy piłce, zanotował 18 strat i grał na 76%-owej skuteczności podań (29/38). Więcej moglibyśmy tez wymagać od niego w pojedynkach – Lewandowski wygrał tylko 1 z 5 pojedynków na ziemii i zaliczył dwie nieudane próby dryblingu. W naszych notach „Lewy” otrzymał piątkę w 10-stopniowej skali.
Selekcjoner docenił jednak kapitana. – Takich zawodników jest mało na świecie. Dzisiaj podporządkował wszystko pod zespół i pod to, byśmy tworzyli drużynę. Z nim na pewno ta reprezentacja może dużo osiągnąć – powiedział Probierz na konferencji prasowej. Fakt, że Robertowi Lewandowskiemu nie wszystko wychodziło i statystycznie wypadł dość słabo może mieć związek z drobnym urazem. – Robert Lewandowski miał jakieś drobne problemy, ale tym bardziej chwała i dla Przemka Frankowskiego, i dla Nikoli Zalewskiego… Dla wszystkich zawodników. Dla Roberta tak samo, że pokazał charakter zespołowi i cała drużyna pokazała ten charakter – mówił selekcjoner polskim dziennikarzom w Cardiff już przed autokarem, cytowany przez portal Interia. – Chyba ma stłuczony mięsień. Tak mi się wydaje Po meczu okładał go lodem. Ale dobrze się czuje. Wydaje się, że jest okej. Trzeba go zapytać. Ale dotrwał do końca meczu, był świeży przez 120 minut – dodawał Krzysztof Piątek, również cytowany przez serwis Interia.