Postecoglou vs Conte. Jak nowy trener zmienił Tottenham i wprowadził ich na fotel lidera?

Przed sezonem spośród zespołów z big six to Tottenham w przewidywaniu większości ekspertów umieszczany był najniżej. Słaby poprzedni sezon, odejście Harry’ego Kane’a, nowy trener bez doświadczenia w czołowych ligach, który preferuje styl zupełnie inny do tego, w którym grał dotychczas zespół. Wszystko sugerowało, że kibice Spurs muszą uzbroić się w cierpliwość. Tymczsem po ośmiu kolejkach jeszcze nie przegrali i są liderem tabeli. Statystyki mówią, że w erze Premier League aż 26 z 28 zespołów, które po ośmiu meczach miały co najmniej 20 punktów (czyli tyle ile zgromadził Tottenham) kończyły sezon w pierwszej czwórce. Według modelu serwisu statystycznego Opty mają 49,7% szans na TOP 4. Ange Postecoglou odmienił zespół w mgnieniu oka.

REKLAMA

Tottenham posiada dobry zespół

Ange Postecoglou obejmując stanowisko trenera Tottenhamu wchodził na wypalony grunt. Do zespołu, który w ostatnich miesiącach wyglądał tak, jakby był zmęczony grą w piłkę. Pierwsza rzecz, jaką musiał zrobić, zanim zaczął przystosowywać zawodników do swojej filozofii gry w piłkę to przywrócenie im radości z trenowania i uprawiania zawodu piłkarza. Były szkoleniowiec Celtiku potrafi w te klocki. Jest bardzo dobrym psychologiem, umie zjednoczyć grupę i wytworzyć wokół klubu pozytywną atmosferę. Obserwując Tottenham już widać, że ta sztuka mu się udała. Energia jaka panuje w zespole jest nieporównywalnie większa niż w ostatnich miesiącach poprzedniego sezonu.

Dotarcie do głów piłkarzy to był pierwszy krok Ange’a Postecoglou. Drugim było oczywiście znalezienie odpowiednich wykonawców do swojego systemu gry, który ma mnóstwo różnic w porównaniu do stylu preferowanego przez poprzedników w ostatnich latach (o czym będzie jeszcze później). Zmiana filzofii zespołu w zdecydowanej większości przypadków wiąże się z przebudową kadry, czyli transferami. Ange Postecoglou otrzymał dwa wzmocnienia do defensywy – bramkarza Guglielmo Vicario oraz środkowego obrońcę Micky’ego van de Vena. W drugiej linii nowym nazwiskiem jest James Maddison, a do linii ataku sprowadzono Brennana Johnsona.

Ange Postecoglou dostał podstawy, na których mógł budować. Romero, van de Ven, Porro, Maddison, Richarlison i Johnson to zawodnicy sprowadzani w ostatnich trzech okienkach za co najmniej 40 mln euro. Ponadto promocyjnie udało się kupić Bissoumę i Kulusevskiego – dwóch bardzo dobrych zawodników. Dodajmy do tego Heung-min Sona, piłkarza klasy światowej i przed oczami mamy bardzo solidną ekipę.

Inne spojrzenie na defensywę

Kluczową zmianą po przyjściu Ange’a Postecoglou był sposób bronienia całego zespołu. Transfer Micky’ego van de Vena był o tyle ważny, że sprowadzono zawodnika, który bardzo komfortowo czuje się przy grze w wysoko ustawionej lini obrony. Romero jest typem stopera broniącym bardzo agresywnie i jego gra na wyprzedzenie pozwala szybko przejąć piłkę po stracie i kontynuować akcje, natomiast van de Ven jest demonem szybkości i rywalom trudno wyprowadzić kontratak zagrywając na wolne pole. Z zespołu, który często bał się własnego cienia i oddawał inicjatywę rywalowi cofając się blisko własnego pola karnego Koguty stały się drużyną nastawioną na pressing i dominację, pragnącą jak najszybciej i jak najwyżej odebrać piłkę przeciwnikowi.

Na potwierdzenie takiego stanu rzeczy wystarczy zajrzeć w liczby. Statystyka PPDA (passes per defensive action) określa na ile podań dany zespół pozwala średnio rywalowi zanim podejmie próbę odbioru piłki. Im niższy wskaźnik – tym bardziej agresywny pressing. W poprzednim sezonie Koguty pozwalały rywalom średnio na 13,8 podań, co było 14. wynikiem w lidze. Podczas obecnych rozgrywek współczynnik PPDA spadł do 9 i jest najniższy w całej Premier League. Inny przykład: w poprzednim sezonie linia obrony ustawiała się średnio 42,8 metra od własnej bramki (15. wynik w lidze licząc od tych, którzy bronią najwyżej), natomiast za Ange Postecoglou jest to 46,1 metra (11. miejsce). Odważniejszy sposób bronienia przekłada się na liczbę odzyskanych piłek w tercji rywala. 10,6/mecz to wynik, który w obecnym sezonie przebijają tylko Chelsea i Manchester United. W poprzednim roku Spurs w liczbie prób odbiorów w tercji ataku byli dopiero 14. zespołem ligi.

Ofensywa, ofensywa i jeszcze raz ofensywa

Wszystkie liczby, które określają bardziej ofensywne nastawienie danego zespołu wskazują, że Tottenham mocno przesunął wajchę w stronę ataku. Statystyka field tilt pokazuje terytorialną dominację zespołu określając procentowo czas spędzony z piłką w tercji ataku w porównaniu do przeciwnika. Wskaźnik Tottenhamu skoczył z 43% w poprzednim sezonie (16. miejsce w Premier League) do 63,1% (3. miejsce). Znacznie wyższe jest także posiadanie piłki (od 49,8% do 61,4%). Chęć zdominowania rywala rzeczywiście przekłada się na kreowane sytuacje. Zespół Ange’a Postecoglou, mimo utraty w letnim okienku transferowym drugiego najlepszego strzelca ligi, który jednocześnie sporo dawał zespołowi w kreacji, oddał najwięcej strzałów, w tym także uderzeń celnych oraz z obrębu pola karnego.

Bardzo dużo Tottenhamowi dało sprowadzenie Jamesa Maddisona (o którym szerzej pisaliśmy w osobnym tekście), ale w fazie posiadania piłki mnóstwo aspektów działa o wiele, wiele lepiej. Zespół Ange’a Postecoglou lubi rozgrywać piłkę od własnej bramki krótkimi podaniami na niewielkich odległościach, co zachęca rywali do pressingu, ale dla Tottenhamu to szansa na wykorzystanie przestrzeni i atak na bramkę rywala w szybkim tempie. Jeśli rywal gra bardziej pragmatycznie to Koguty swoje ataki często kierują w boczne sektory. Stamtąd jednak rzadko dośrodkowują w pole karne, a raczej szukają stworzenia przewagi liczebnej, wejścia w półprzestrzeń i szukania płaskiego dogrania w pole karne.

Tottenham to jedno z najbardziej pozytywnych zaskoczeń początku sezonu Premier League. Po przyjściu nowego trenerea zapowiadano widowiskowy styl gry, ale trudno było sobie wyobrazić, że od razu pójdzie to w parze z wynikami. Zespół pod wodzą Postecoglou pokazuje jednak, że da się grać i efektownie, i efektywnie już na wstępnym etapie budowy długofalowego projektu.

***

REKLAMA

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,617FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ