Polska kibicowska. Ultrasi Lecha i Legii w najlepszej 10 świata

Termin „Ultras” powstał we Włoszech, ale dziś w świecie piłki znany jest na całym świecie. Kibicowanie od dawna nie jest już klasyfikowane jako tylko zwykła rozrywka. Dla niektórych grup wspieranie swojego ukochanego klubu wiąże się ze stylem życia. W Polsce akurat trochę o tym fanatyzmie wiemy, zwłaszcza że często przejawia się z wandalizmem i niesportowym zachowaniem. Nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu.

REKLAMA

„Ultras World” ma na swoim kanale YouTube zgromadzonych ponad 240 tys. subskrybentów, a ich fanpage na platformie Marka Zuckerberga (Facebook) obserwuje ponad 1,2 mln użytkowników. Tworzą treści związane ze światem ultrasów — między innymi zestawienia najbardziej zagorzałych fanatyków. Na koniec tego roku przygotowali ranking TOP10 Ultrasów 2022. W tym „dostojnym” gronie znaleźli się kibice Lecha i Legii. Daje do myślenia fakt, że polskie kluby znalazły się nad takimi markami jak AC Milan. Co ciekawe, a zarazem wiadome nie od dziś — najczęściej nie jest tu mowa o najlepszych klubach świata. Przesadność? Przerost formy nad treścią?

We wcześniejszych latach zdarzało się nawet, że ultrasi polskich zespołów prezentowali się na podium tego rankingu. Oczywiście zależne jest to od narracji medialnej. Gdy Legia grała w Lidze Mistrzów, dużo łatwiej było jej pokazać coś całemu światu z perspektywy trybun, niż na naszym własnym podwórku w Ekstraklasie. Niemniej jednak nie zapowiada się, żebyśmy jako kraj szybko mieli zniknąć z tego „zaszczytnego” zestawienia. O ile same oprawy nie przeszkadzają, to kiedy dochodzi do konfliktów mających wpływ na wynik meczu, czy czyjeś zdrowie — nie jest to zachowanie godne poklasku. Każdy indywidualnie powinien sobie odpowiedzieć, czy jest to w porządku, a to, że jesteśmy w „topce” powinno wiele o nas mówić.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,602FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ